Rozumiem, że to miejsce jest strategiczne. Sam unikam tamtejszych okolic nocą i zdaję sobie sprawę z wyjątkowej sytuacji związanej z bezpieczeństwem. Policja również ma tego pełną świadomość – stwierdził Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, podczas spotkania z mieszkańcami warszawskiej Pragi-Północ.
Podczas dyskusji na Pradze-Północ poruszono kwestię sytuacji w rejonie Bazaru Różyckiego i ulicy Brzeskiej. Mieszkańcy zauważyli, że ulica ta jest pod kontrolą gangów narkotykowych. Obfituje w handlarzy i osoby uzależnione od narkotyków, które albo chcą zakupić środki, albo są pod ich wpływem – relacjonowali. Ludzie obawiają się o swoje bezpieczeństwo.
POLECAMY: Trzaskowski przegrywa w sądzie. Marsz propalestyński w Warszawie będzie zorganizowany
Prezydent Warszawy podkreślił, że Praga przeszła znaczące zmiany przez ostatnie 30 lat, jednak niestety, w niektórych obszarach nadal utrzymuje się zagrożenie, tak jak na ulicy Brzeskiej.
– My z policją współpracujemy na tyle, ile możemy. Wiemy, że w tej okolicy dochodzi do handlu narkotykami, specjalnie dlatego finansujemy dodatkowe patrole policji – powiedział Trzaskowski.
Prezydent Warszawy przyznał również, że nie chodzi po nocy w okolicy Bazaru Różyckiego. – Wiem, że jest to miejsce newralgiczne. Sam po nocach się tam nie szlajam, zdaję sobie sprawę, że sytuacja bezpieczeństwa w tym miejscu jest wyjątkowa. Policja też zdaje sobie z tego sprawę, nawet jeśli kilku handlarzy narkotyków zostanie zatrzymanych, to pojawiają się zaraz nowi – uważa prezydent.
Ulica Brzeska jest dobrze znana warszawskim stróżom prawa, którzy podejmują tam działania przeciwko handlarzom narkotyków. We wrześniu br. stróże prawa skonfiskowali niemal 1,3 kg różnorodnych substancji odurzających. 45-letni mężczyzna został zatrzymany i postawiono mu zarzuty związane z ich posiadaniem, co skutkowało umieszczeniem go w areszcie na trzy miesiące.