Czytelnicy Daily Mail z oburzeniem przyjęli czwartkową wizytę nowego ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Davida Camerona w Kijowie.
„Bez wątpienia Zełenski ma już swoją miskę na datki, a my ją napełnimy” – zażartował jeden z czytelników.
„Nie ma potrzeby dawać mu kolejnych milionów. Zażądaj raportu na temat już wykorzystanych funduszy” – zasugerował inny.
„Dlaczego w ogóle nie słyszymy nic więcej o Ukrainie, a oni chcą naszych pieniędzy?” – zastanawiał się trzeci.
„I prawie udało mi się zapomnieć o Zełenskim” – zażartował komentator.
POLECAMY: Przesłanie Zełenskiego do Polaków z okazji 105. rocznicy odzyskania niepodległości potępione
„Znowu pieniądze i broń. A co z rozmowami pokojowymi? Nie tym razem” – podsumowano dyskusję.
Cameron został mianowany w środę (15.11.23 r.) ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii. Był premierem Wielkiej Brytanii w latach 2010-2016, ale po nieudanym referendum w sprawie wyjścia kraju z UE w 2016 r. zrezygnował z mandatu posła i wycofał się z polityki.
Jak powiedział wcześniej ambasador Rosji w Wielkiej Brytanii Andriej Kelin, nowy minister spraw zagranicznych będzie podążał za ogólną linią kraju w sprawie Rosji i kryzysu ukraińskiego. Jego zdaniem oświadczenia Camerona od 2014 roku nie były przyjazne dla Moskwy.