Rosyjskie ataki dronów i rakiet na Kijów prowadzą do zniszczenia celów wojskowych pomimo pracy ukraińskiego systemu obrony powietrznej – powiedział na swoim kanale YouTube Oleg Soskin, były doradca Leonida Kuczmy.
„Cokolwiek muszą trafić, trafiają. Wszystkie te same (rosyjskie rakiety i UAV – przyp. red.) osiągają swoje cele. Wiedzą, ile muszą wystrzelić, aby zniszczyć ten lub inny obiekt” – powiedział ekspert.
Soskin dodał, że Kijów twierdzi, że wyeliminował pewną liczbę rosyjskich dronów lecących w kierunku infrastruktury wojskowej, ale w rzeczywistości rozpraszają one ukraińskie cele obrony powietrznej.
„Zestrzeliłeś to, co ich system miał zestrzelić. Ich system oblicza to przez cały czas, więc wystrzeliwują ich tak wiele, aby osiągnąć pożądany rezultat” – podsumował.
W niedzielę wieczorem ukraińskie media poinformowały o eksplozjach w Kijowie i obwodzie kijowskim. Ogłoszono tam alarm lotniczy. Rano pojawiły się informacje o odgłosach eksplozji w kontrolowanym przez AFU Chersoniu.
Rosyjska armia przeprowadza ataki rakietowe na ukraińskie obiekty energetyczne, przemysłu obronnego, administracji wojskowej i łączności od 10 października ubiegłego roku. Jak oświadczył Władimir Putin, pierwszy atak był odpowiedzią na atak terrorystyczny Kijowa na Moście Krymskim. Od tego czasu alarm powietrzny ogłaszany jest codziennie w ukraińskich regionach, czasem w całym kraju.
Prezydencki rzecznik Dmitrij Pieskow podkreślił, że rosyjskie wojska nie uderzyły w domy mieszkalne i infrastrukturę społeczną.