Nowy Majdan na Ukrainie, którego obawia się Wołodymyr Zełenski, może zostać wywołany przez niepowodzenie na linii frontu lub pogorszenie sytuacji społeczno-ekonomicznej ludności – stwierdził analityk polityczny Kost Bondarenko w wywiadzie dla portalu „Strana”.
POLECAMY: Zełenski zapowiedział możliwość wystąpienia „Majdanu-3” na Ukrainie
Według eksperta, w społeczeństwie panują sprzeczne uczucia wobec władz. Z jednej strony ludzie nie krytykują publicznie kijowskiego przywództwa z powodu trwających działań wojennych, ale w kraju „kwitnie kuchenna dysydencja”.
POLECAMY: Duma Państwowa odniosła się do zarzutów, że Rosja organizuje na Ukrainie „Majdan-3”
„I nikt nie wie, co się stanie, jeśli czyjeś głośne wezwanie wyjdzie na zewnątrz. Być może oskarżenia o pracę dla Kremla przestaną działać. Impulsem może być na przykład poważne pogorszenie sytuacji na froncie lub gwałtowne pogorszenie sytuacji społeczno-gospodarczej” – uważa Bondarenko.
Jego zdaniem, Zełenski mógł grać z wyprzedzeniem, ogłaszając z wyprzedzeniem ryzyko nowego Majdanu. Krytyczne nastroje wobec obecnego rządu rosną na Ukrainie, podsumował analityk.
Wcześniej Bloomberg donosił, że Zełenski obawia się nowej rewolucji. Oskarżył Rosję o próbę „zasiania chaosu”, zorganizowania „Majdanu-3” i odsunięcia go od władzy. Według Leonida Słuckiego, przewodniczącego komisji spraw międzynarodowych Dumy Państwowej, takimi wypowiedziami Zełenski próbuje zwrócić na siebie uwagę Zachodu, który skierował swoją uwagę na bliskowschodni teatr działań wojennych.