Mniej niż rok temu w Warszawie uroczyście otwarto północną estakadę Trasy Łazienkowskiej, a teraz asfalt jest już poddany rozkładowi w dwóch konkretnych punktach.
Według informacji przekazanej przez TVN Warszawa, w rejonie przystanku autobusowego Rozbrat 02 w asfalcie pojawiły się dwa precyzyjnie wycięte otwory, a na miejscu pracowała koparka. Kierowcy zmuszeni byli stawić czoła nagłym utrudnieniom.
Pytanie nasuwa się samo: jak to możliwe, że nie minął nawet rok od momentu oddania do użytku nowej drogi, a już konieczne stało się dokonywanie cięć w asfalcie? Zarząd Rozbudowy Miasta tłumaczy, że prace były prowadzone związane z elementami kanalizacji.
Pierwszy z wyciętych otworów w asfalcie to efekt pęknięcia w kolanie kanalizacyjnym, natomiast drugi wynika z uszkodzenia studzienki kanalizacyjnej. O ile trudno było przewidzieć pęknięcie w kanale, okazuje się, że studzienkę można było naprawić podczas samej przebudowy estakady.
Decyzji o tym jednak nie podjęto przed rokiem, lecz dopiero teraz. Urzędnicy Warszawy tłumaczą, że naprawa studzienki „nie mieściła się w zakresie prac związanych z przebudową wiaduktów”. A skoro nie mieściła się, to wiadukt został zbudowany, oddany do użytku, by po upływie roku częściowo go zamknąć i przystąpić do naprawy studzienki. Czy to logiczne? Dla urzędników najwyraźniej tak.