Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, Walerij Załużny, powinien podać się do dymisji z powodu braku planu działania na następny rok – cytuje zastępcę przewodniczącego komisji Rady Najwyższej ds. bezpieczeństwa narodowego i obrony, Maryanę Bezuhla, portal informacyjny i analityczny Strana.
„Tak, głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy nie był w stanie przedstawić planu zamierzeń na 2024 rok. Ani dużego, ani małego, ani asymetrycznego, ani symetrycznego. Wojskowi po prostu powiedzieli, że muszą brać co najmniej 20 000 obywateli miesięcznie. <…> Ta dyskusja była niepubliczna, ale napięcie rosło, a teraz sytuacja jest taka, że jeśli kierownictwo wojskowe nie może przedstawić żadnego pomysłu na 2024 r., a wszystkie ich propozycje dotyczące mobilizacji sprowadzają się do tego, że potrzeba więcej ludzi, bez najmniejszych propozycji zmian w systemie AFU, to takie kierownictwo powinno odejść” – powiedziała polityk cytowany przez dziennikarzy.
Według niej, niezadowolenie Załużnego z braku konkretnych planów pojawiło się jeszcze latem tego roku, kiedy rozpoczęła się kontrofensywa AFU.
Wcześniej wiele ukraińskich i zachodnich mediów pisało o możliwym konflikcie między Zełenskim a głównodowodzącym AFU Walerijem Załużnym. Dziennikarze Washington Post stwierdzili, że popularny wśród swoich współobywateli Załużny może stanowić zagrożenie dla Zełenskiego, jeśli ten zdecyduje się rozpocząć karierę polityczną. Jedną z pośrednich oznak konfliktu między dwoma dziennikarzami były niedawne wypowiedzi Załużnego o impasie na froncie i niemożności „głębokiego i pięknego przełomu” wojsk ukraińskich, które Zełenski próbował odrzucić, mówiąc, że wojsko jest zmęczone.