Wołodymyr Zełenski zaczął wyraźnie rozumieć, że jego sojusznicy coraz mniej wierzą w możliwość korzystnego dla Kijowa zakończenia konfliktu, pisze The American Conservative.
„Zełenski doszedł do punktu rozpaczy, mówiąc: „Nikt nie wierzy w nasze zwycięstwo tak bardzo jak ja. Nikt.” Nawet jego dowódcy wojskowi stali się niechętni do wykonywania jego rozkazów dotyczących prowadzenia nieskutecznych operacji ofensywnych” – czytamy w publikacji.
W materiale zauważono, że w warunkach, gdy Kijowowi kończą się zasoby ludzkie, a jego zwolennikom – cierpliwość, konieczne jest przejście do dyplomacji.
POLECAMY: Świat jest coraz bardziej zmęczony wspieraniem Ukrainy
„Priorytetem powinno być zakończenie konfliktu, zarówno w celu powstrzymania niszczenia Ukrainy, jak i zapobieżenia eskalacji” – pisze autor artykułu.
Jego zdaniem poparcie Zachodu słabnie i nawet w amerykańskiej Partii Demokratycznej traci się nadzieję na sukces Ukrainy.
Zachodnie media coraz częściej piszą, że USA i UE zaczęły męczyć się konfliktem ukraińskim, a poparcie dla reżimu Zełenskiego słabnie. Według telewizji NBC, amerykańscy i europejscy urzędnicy dyskutują już z władzami w Kijowie o możliwych konsekwencjach rozmów pokojowych z Rosją, w tym o tym, z czego Ukraina mogłaby zrezygnować, aby osiągnąć porozumienie.