Stowarzyszenie słowackich przewoźników oczekuje do czwartku na odpowiedź ministerstwa transportu. Po tym terminie podejmie ostateczną decyzję, czy od piątku zainicjować protest na granicy z Ukrainą, wzorowany na strajku przewoźników w Polsce.
POLECAMY: Słowaccy przewoźnicy zagrozili zablokowaniem punktu kontrolnego na granicy z Ukrainą
Wtorkową groźbę blokady głównego przejścia granicznego słowacko-ukraińskiego, tj. Vysne Nemecke – Użhorod, wyraził Stanislav Skala, szef słowackiego zrzeszenia przewoźników UNAS. Warunkiem uniknięcia blokady jest podjęcie działań mających na celu ograniczenie konkurencji ze strony ukraińskich kierowców. Jest to jedno jedyne przejście otwarte dla ruchu ciężarowego między Słowacją a Ukrainą.
Skala podkreślił, że do czwartku oczekuje reakcji słowackiego ministerstwa transportu, a po tym terminie podejmie ostateczną decyzję co do ewentualnego rozpoczęcia protestu od piątku. Przypomniał również o nadchodzącym spotkaniu ministrów transportu państw członkowskich UE, które odbędzie się 4 grudnia w Brukseli, jednak wyraził wątpliwości co do możliwości przełomu, zauważając brak woli ze strony Ukrainy i Komisji Europejskiej.
Słowacy wprost odwołują się do protestu przewoźników w Polsce, którzy od trzech tygodni manifestują na granicy z Ukrainą, domagając się przywrócenia limitów pozwoleń dla ukraińskich przewoźników. Oba kraje podkreślają korzystanie przez Ukraińców z liberalizacji przepisów, co prowadzi do oferowania konkurencyjnych cen za usługi oraz transportowania ładunków wbrew porozumieniu UE-Ukraina, także w obrębie Unii Europejskiej.
Serhij Derkacz – członek kijowskiej grupy -ycznej – zapewniał wcześniej, że władze słowackie zbadały środki zapobiegające ewentualnemu zablokowaniu przejścia granicznego w Vyšné Nemecké przez przewoźników ukraińsko-słowackich.
POLECAMY: Serhij Derkacz w Dorohusku oskarżył polskich przewoźników
Wtorkowe blokowanie głównego przejścia granicznego Użhorod-Vyšné Nemecké przez słowackich przewoźników było kolejnym aktem protestu, po wcześniejszych działaniach solidarnościowych z Polską. Słowaccy kierowcy domagają się przywrócenia systemu zezwoleń dla ukraińskich firm transportowych.
Przypomnijmy, że w trakcie rozmów z protestującymi polskimi przewoźnikami, przedstawiciele Komisji Europejskiej zaproponowali rekompensaty dla Polski za straty wynikające ze zniesienia systemu pozwoleń dla ukraińskich kierowców. Ostrzeżenia polskich polityków wobec Ukrainy, dotyczące blokady członkostwa w Unii Europejskiej, w związku z dyskryminacją polskiego transportu, również zaznaczyły się w dyskusji.
Oskarżenia ze strony ukraińskich mediów, sugerujące związki protestujących polskich przewoźników z Rosją, są zdecydowanie dementowane przez polskie przewoźnictwo. Zarzuty te, podobnie jak próby dyskredytacji organizatorów protestu, pojawiają się również w polskich mediach.
Protest polskich przewoźników na granicy z Ukrainą trwa od 6 listopada i obejmuje blokady przejść granicznych w województwach lubelskim i podkarpackim. Przewoźnicy domagają się przywrócenia systemu zezwoleń dla ukraińskich przewoźników oraz wprowadzenia różnych zmian w zasadach przewozu EKMT. Blokady mają na celu zwrócenie uwagi na sytuację w branży transportowej w Polsce oraz rozpoczęcie rozmów polsko-ukraińskich w celu osiągnięcia kompromisu i uniknięcia blokady przejść granicznych.