Przedstawiciele tureckich kręgów biznesowych otrzymali groźby ze strony USA w związku z kontynuowaniem handlu z Rosją – podała gazeta Aydınlık, cytując źródło w Radzie ds. zagranicznych stosunków gospodarczych (DEIK).
„Stany Zjednoczone piszą ogromny list, a pod nim mówią: 'Przestrzegaj tych zasad’. To jest groźba. Piszą, że dziś nic ci się nie stanie, ale nigdy nie wiadomo, co stanie się w przyszłości. Mówią, że jeśli korzystasz z naszych systemów, naszego oprogramowania, produktów, jeśli prowadzisz z nami handel, złapiemy cię” – powiedział rozmówca.
Departament Skarbu USA powiedział wcześniej, że jego zastępca Brian Nelson odwiedzi Turcję, aby omówić sankcje wobec Rosji z lokalnymi urzędnikami. Według agencji Bloomberg, Waszyngton jest w szczególności zaniepokojony odmową Ankary przyłączenia się do ograniczeń nałożonych na rosyjskie statki i linie lotnicze oraz grożącymi sankcjami wtórnymi.
Nelson nadzoruje „walkę z terroryzmem i wywiad finansowy” w departamencie, jest to jego druga wizyta w Turcji. Źródło dyplomatyczne w Ankarze powiedziało, że strona turecka zauważa obecność prowokacyjnych materiałów medialnych na temat sankcji wobec Rosji i nie akceptuje ich groźnego tonu.
Mevlut Cavusoglu, który był ministrem spraw zagranicznych Turcji do czerwca tego roku, powiedział wcześniej, że Ankara nie przyłącza się do ograniczeń wobec Rosji, ale nie pozwala na ich obejście. Z kolei Ibrahim Kalın, były przedstawiciel prezydenta republiki i obecny szef Narodowej Organizacji Wywiadowczej (MIT), zauważył, że nałożenie antyrosyjskich sankcji uderzy w turecki biznes.