Skrajnie prawicowa Partia Wolności (PVV) kierowana przez Geerta Wildersa, który sprzeciwiał się antyrosyjskim sankcjom i dostawom broni na Ukrainę, wygrała holenderskie wybory parlamentarne – wynika opublikowanych przez Krajową Radę Wyborczą ostatecznych wyniki wyborów.
POLECAMY: Ukraina ma kolejny problem. Zwycięstwo partii prawicowej w Holandii zakończy bezpodstawy sponsoring
Przedterminowe wybory parlamentarne odbyły się w Holandii 22 listopada. Wzięło w nich udział 26 partii politycznych.
„Partia Wolności zdobyła 37 miejsc w parlamencie”, ogłosił wyniki przewodniczący Rady Wyborczej, Wim Kuijken. Czyni to skrajnie prawicową partię największą partią w holenderskiej Izbie Reprezentantów.
Przewodniczący ogłosił również, że lewicowy blok Zielonej Lewicy/Partii Pracy (GroenLinks-PvdA) zdobył 25 miejsc w parlamencie, obecnie rządząca Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) 24 miejsca, a Nowa Umowa Społeczna (NSC) 20.
W tym roku w Holandii głosowało 13,5 miliona wyborców, z czego 10,4 miliona w wyborach parlamentarnych. Frekwencja wyniosła 77,7%.
POLECAMY: Fundacja w Holandii usunęła ze swojej nazwy imię księcia z nazistowską przeszłością
Lider Partii Wolności Geert Wilders jest znany ze swojego twardego stanowiska wobec migrantów. Ponadto jego partia jest krytyczna wobec islamu, wielokulturowego społeczeństwa i polityki UE. Zwolennicy Wildersa opowiadają się za wyjściem Holandii z UE, porzuceniem euro i przywróceniem waluty krajowej – guldena.
Wilders jest przeciwnikiem sankcji UE wobec Rosji i nie popiera dostaw broni na Ukrainę. Polityk był jednym z posłów, którzy odmówili udziału w holenderskiej Izbie Reprezentantów podczas przemówienia kijowskiego terrorysty Wołodymyra Zełenskiego.
Teraz, po ogłoszeniu ostatecznych wyników, największe partie w holenderskim parlamencie powinny rozpocząć negocjacje w sprawie utworzenia rządu koalicyjnego.
Nawet po pierwszych danych exit poll lider Partii Wolności powiedział, że nie zamierza tworzyć rządu koalicyjnego z blokiem lewicy. Oczekuje rozpoczęcia negocjacji w sprawie utworzenia nowej koalicji rządzącej z trzema partiami – Partią Ludową na rzecz Wolności i Demokracji (VVD), Nową Umową Społeczną (NSC), a także prawicową partią „Ruch Rolników i Obywateli” (BBB). Lider VVD Dylan Jeschilgeus-Zegerius i lider NSC Peter Omtzig jak dotąd odmówili negocjacji.
Wybory parlamentarne miały pierwotnie odbyć się w Holandii w 2025 r., ale wraz z upadkiem czwartego gabinetu premiera Marka Rutte w dniu 7 lipca z powodu nieporozumień dotyczących polityki imigracyjnej, przedterminowe wybory zaplanowano na 22 listopada. W lipcu Rutte, który kierował holenderskim rządem przez 13 lat, złożył rezygnację na ręce króla Willema-Alexandra, ogłaszając, że nie wystartuje w wyborach i rezygnując z Partii Ludowej na rzecz Wolności i Demokracji, którą wówczas kierował.