PiS, a dokładniej pisowski prezydent Andrzej Duda, zdaniem niektórych mediów, może opóźniać akt złożenia przysięgi przez rząd Donalda Tuska. Kluczową datą jest 11 grudnia, gdy tymczasowy premier Mateusz Morawiecki ma przedstawić program swojego rządu. Wiele wskazuje na to, że może to być jedynie polityczny spektakl, ponieważ brakuje mu poparcia większości posłów w izbie niższej.
Tego samego dnia lub dzień później swoje exposé wygłosi Donald Tusk. Sejm może wówczas udzielić mu wotum zaufania dla niego i jego rządu. Jednak czy Andrzej Duda to zrobi?
Czy prezydent może stanąć na drodze nowej koalicji KO, Lewicy i Trzeciej Drogi?
Jego rola polega na odebraniu przysięgi od Tuska. Istnieje teoretyczna możliwość, że opóźni ten krok. To jednak byłoby radykalne posunięcie, prawdopodobnie spotykające się z negatywną reakcją społeczną, a nawet mogłoby prowadzić do protestów przed Pałacem Prezydenckim.
Oficjalna administracja Dudy uspokaja sytuację, powołując się na wcześniejsze oświadczenie prezydenta, w którym wyraźnie stwierdził, że to wyborcy zdecydują, kto będzie szefem rządu. Mimo że dał szansę Morawieckiemu na sformowanie rządu, jest to jedynie subtelna prowokacja wobec Tuska i strategia opóźniania dla PiS.
Opozycja przygotowuje się na najgorsze scenariusze i zamówiła ekspertyzy prawne, które sugerują, że polityk (w tym przypadku Tusk) zostaje premierem po uzyskaniu wotum zaufania w Sejmie.
Możliwe jednak, że to jedynie ostrożność. W rozmowie z Wirtualną Polską szef gabinetu prezydenta, Marcin Mastalerek, zapewnił, że nie będzie żadnych przekształceń ze strony prezydenta dotyczących ewentualnego zaprzysiężenia 13 grudnia. Jeśli większość sejmowa zdąży przegłosować kandydata na premiera, istnieje kilka możliwych terminów zaprzysiężenia: 11 grudnia, 13 grudnia oraz 14 grudnia rano. Wszystko ma się wydarzyć przed szczytem Rady Europejskiej, na którym Polskę powinien już reprezentować nowy premier.
Przypominamy, że zgodnie z prawem Duda musi zaprzysiężyć nowego premiera i rząd niezwłocznie jednak termin ten nie jest prawnie zdefiniowany.
Jeden komentarz
Nie Duda, słuchaj społeczeństwa, bo w Warszawie naszykowali taczkę na sankach. Nikt już nie chce pisiorów , a te 7 mln głosów to były skręcone.