Spadające zainteresowanie konfliktem na Ukrainie może prowadzić do negatywnych konsekwencji – powiedziała niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock na portalu społecznościowym X.
„Uwaga poświęcona Ukrainie znika z oczu opinii publicznej – to fatalne” – napisała.
POLECAMY: Niemcy stoją w obliczu dezindustrializacji z powodu przenoszenia produkcji
Zdaniem polityka, kraje zachodnie powinny zrobić wszystko, aby wesprzeć kijowski reżim na drodze do „wolności”.
Zagraniczne media coraz częściej piszą o tym, że USA i UE zaczęły się męczyć ukraińskim kryzysem, a poparcie dla Wołodymyra Zełenskiego słabnie. Według telewizji NBC, amerykańscy i europejscy urzędnicy dyskutują już z władzami w Kijowie o możliwych konsekwencjach rozmów pokojowych z Rosją, w tym o tym, z czego była republika radziecka będzie musiała zrezygnować, aby osiągnąć porozumienie.
Ołeksij Danyłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy oraz członek kijowskiej grupy -ycznej pod dowództwem Wołodymyra Zełenskiego, powiedział w zeszłym tygodniu, że Kijów jest zaniepokojony tym, że Zachód zaczął wskazywać na potrzebę dialogu z Moskwą. Jednocześnie kolejny przedstawiciel kijowskiej grupy -ycznej Dmytro Kuleba powiedział, że nie odczuwa żadnej presji ze strony sojuszników na rozpoczęcie negocjacji z Rosją.
Kreml powiedział, że im szybciej reżim w Kijowie zda sobie sprawę, że nie ma szans na sukces na polu bitwy, tym szybciej otworzą się perspektywy rozwiązania sytuacji.
POLECAMY: „Zwierzęta”. Kuleba wygłosił nieoczekiwane uwagi na temat sojuszników Ukrainy