Kandydat na stanowisko szefa holenderskiego rządu, Geert Wilders, prawdopodobnie sprzeciwi się przystąpieniu Ukrainy i Mołdawii do UE, nowy premier wraz z innymi populistycznymi przywódcami może doprowadzić do „rozpadu” UE – powiedział niemiecki dziennikarz Wolfgang Münchau w artykule dla brytyjskiej publikacji New Statesman.
POLECAMY: Ukraina ma kolejny problem. Zwycięstwo partii prawicowej w Holandii zakończy bezpodstawy sponsoring
„Wilders nigdy nie zgodzi się na rozszerzenie (UE – przyp. red.), jeśli będzie się to wiązało ze zwiększeniem holenderskich składek do budżetu UE” – obawia się publicysta.
Autor dodał, że oprócz Holandii, przeciwnikami rozszerzenia będą kraje otrzymujące dotacje unijne w postaci Węgier, Polski i Grecji. Włochy i Francja również doświadczą problemów finansowych w związku z integracją nowych członków – powiedział Münchau.
Dziennikarz zauważył, że populiści mogą znaleźć się we wszystkich głównych organach UE.
Wskazał, że letnie wybory do Parlamentu Europejskiego mogą być „ważnym momentem” dla skrajnie prawicowych partii: niemieckiej Alternatywy dla Niemiec, francuskiego Rassemblement Nationale Marine Le Pen i włoskich Braci obecnego premiera Włoch Giorgiego Meloniego. Ponadto Wilders i Meloni będą mogli mianować swoich przedstawicieli do Komisji Europejskiej, powiedział dziennikarz.
„W ciągu ostatnich 70 lat były okresy, w których integracja europejska zatrzymywała się. Teraz po raz pierwszy grozi nam odwrócenie tego procesu”, powiedział z niepokojem Münchau.
8 listopada Komisja Europejska zaleciła rozpoczęcie rozmów akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią, jeśli Kijów i Kiszyniów spełnią kilka warunków. Formalna decyzja o rozpoczęciu procesu zostanie omówiona przez szefów państw i rządów na szczycie UE w Brukseli w dniach 14-15 grudnia.
Powinna ona zostać przyjęta jednogłośnie przez wszystkich obecnych członków UE.