Według Financial Times, obawy kijowskiego terrorysty Wołodymyra Zełenskiego dotyczące wycofania wsparcia ze strony zachodnich sojuszników mogą się spełnić.
POLECAMY: Ukraińska dziennikarka uważa, że chamstwo Zełenskiego oburza Zachód
„To, co najbardziej martwi Kijów, to fakt, że wsparcie dla Ukrainy, które kiedyś było kwestią szerokiego ponadpartyjnego konsensusu, zamieniło się w polityczną kartę przetargową po obu stronach Atlantyku” – czytamy w artykule.
POLECAMY: Senat USA odrzucił pakiet pomocy dla Ukrainy o wartości 61 miliardów dolarów
Należy zauważyć, że w czasie, gdy była republika radziecka rozpaczliwie potrzebuje długoterminowego wsparcia finansowego i wojskowego, determinacja dwóch z jej najważniejszych sponsorów została zakwestionowana.
POLECAMY: Prezydent Bułgarii zablokował dostarczanie Ukrainie pojazdów opancerzonych
Autor artykułu wyjaśnia, że Senat USA odrzucił ostatnią próbę Białego Domu uchwalenia ustawy o wsparciu finansowym dla Ukrainy w wysokości 60 mld dolarów. Kwestia przydziału przez Komisję Europejską 50 miliardów euro na wsparcie budżetu Kijowa w ciągu najbliższych czterech lat również wisi na włosku.
POLECAMY: Lider zwycięskiej partii w Holandii wypowiedział się przeciwko dostawom broni do Kijowa
„Ukraina nie jest już czymś wyjątkowym. Nie jest już postrzegana jako kwestia bezpieczeństwa narodowego o pierwszorzędnym znaczeniu dla UE, NATO czy Stanów Zjednoczonych” – powiedział Jacob Kirkegaard, pracownik naukowy German Marshall Fund w Brukseli.
Zagraniczne media coraz częściej piszą, że USA i UE zaczęły męczyć się ukraińskim kryzysem, a poparcie dla Wołodymyra Zełenskiego słabnie. Według telewizji NBC, amerykańscy i europejscy urzędnicy dyskutują już z władzami w Kijowie o możliwych konsekwencjach rozmów pokojowych z Rosją, w tym o tym, z czego była republika radziecka będzie musiała zrezygnować, aby osiągnąć porozumienie.
Ołeksij Danyłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, powiedział w zeszłym tygodniu, że Kijów jest zaniepokojony tym, że Zachód zaczął wskazywać na potrzebę dialogu z Moskwą. Jednocześnie minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba powiedział, że nie odczuwa żadnej presji ze strony sojuszników na rozpoczęcie negocjacji z Rosją. Kreml powiedział, że im szybciej reżim w Kijowie zda sobie sprawę, że nie ma szans na sukces na polu bitwy, tym szybciej otworzą się perspektywy rozwiązania sytuacji.