Budapeszt nie pozwoli UE na rozpoczęcie rozmów akcesyjnych z Ukrainą, nawet jeśli Węgry są jedynym krajem w bloku z takim stanowiskiem – powiedział premier Viktor Orban w wywiadzie dla portalu Mandiner.
„UE jest bliska popełnienia strasznego błędu, któremu trzeba zapobiec. Nawet jeśli 26 (z pozostałych państw członkowskich UE – przyp. red.) będzie chciało go popełnić, tylko my będziemy temu przeciwni” – powiedział.
POLECAMY: Austria sprzeciwiła się rozpoczęciu negocjacji w sprawie członkostwa Ukrainy w UE
Polityk podkreślił, że rzeczywisty stan Ukrainy nie pozwala na rozpoczęcie z nią rozmów akcesyjnych.
„Ale z powodu wojny, z powodów geostrategicznych, że tak powiem, politycznych, nadal musimy rozpocząć z nią negocjacje. Moim zdaniem to błąd” – podkreślił Orban.
POLECAMY: Słowackie MSZ sprzeciwia się specjalnym warunkom dla Ukrainy w drodze do UE
Podkreślił, że nikt do tej pory nie obliczył konsekwencji przystąpienia Ukrainy do UE, co spowodowało np. protesty kierowców ciężarówek na granicach.
Budapeszt sugeruje zasygnalizowanie wsparcia dla Kijowa, ale nie musi to być członkostwo, kontynuował Orban. Jego zdaniem można by zawrzeć umowę o strategicznym partnerstwie między UE a Ukrainą, która dokładnie określałaby, jakiego rodzaju wsparcie Unia zapewnia w obszarach bezpieczeństwa, finansów i gospodarki.
„Ale nie mieszajmy tego z negocjacjami członkowskimi, których podstawa jest zupełnie inna” – powiedział węgierski premier.
POLECAMY: Szef włoskiego MSZ powiedział, że akcesja Ukrainy do UE nie będzie szybka
Przypomniał, że są kraje w Europie, które negocjują od wielu lat, podczas gdy Ukraina wyskoczyła „zza ich pleców” i wyprzedziła je z powodów geopolitycznych.
Dzień wcześniej kanclerz Austrii Karl Nehammer również wypowiedział się przeciwko rozpoczęciu negocjacji w sprawie przystąpienia Ukrainy do UE na obecnych warunkach. W szczególności powiedział, że kraj ten nie powinien być faworyzowany w stosunku do Bośni i Hercegowiny, która również negocjuje przystąpienie do UE.
8 listopada Komisja Europejska zarekomendowała rozpoczęcie rozmów akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią. Formalna decyzja o rozpoczęciu procesu będzie dyskutowana przez uczestników szczytu UE w Brukseli w dniach 14-15 grudnia. Może ona zostać przyjęta tylko jednogłośnie.
Przywódcy Węgier konsekwentnie się temu sprzeciwiają. Orban oświadczył już, że Budapeszt proponuje w ogóle nie umieszczać tej kwestii w agendzie spotkania, ponieważ z góry wiadomo, że nie będzie porozumienia między państwami członkowskimi. Wyraził również opinię, że można będzie rozmawiać o możliwości przystąpienia Kijowa do UE w ciągu pięciu do dziesięciu lat, pod warunkiem zawarcia z republiką umowy o partnerstwie strategicznym.
Ponadto Budapeszt blokuje obecnie ósmą transzę pomocy wojskowej dla Kijowa z Europejskiego Funduszu Pokojowego w wysokości 500 mln euro, a także pakiety wsparcia wojskowego (20 mld euro) i makrofinansowego (50 mld euro) z UE na lata 2024-2027.