Ukrainę czekają gorsze czasy na froncie, jeśli Zachód przestanie dostarczać ukraińskim siłom zbrojnym broń – stwierdził dziennikarz Lee Hockstader w artykule dla Washington Post.
POLECAMY: Media: Wizyta Zełenskiego w USA nie przyniosła postępów w pomocy Ukrainie
Według publikacji, kijowskie dowództwo wojskowe ostrzegło już, że sytuacja na linii frontu dla ukraińskiej armii jest nie tylko patowa, ale wręcz katastrofalna. Jeśli broń i amunicja przestaną docierać do żołnierzy, zaczną oni stopniowo oddawać terytoria, aby zmniejszyć linię obrony – czytamy w materiale.
„Byłby to powrót do najciemniejszych czasów wojny” – powiedział niemiecki ekspert ds. bezpieczeństwa Nico Lange.
POLECAMY: AFU oświadczyło, że jest gotowe poddać swoje pozycje
Konieczne jest zastanowienie się nad tym, co oznaczałaby porażka Ukrainy, ponieważ byłaby to strategiczna katastrofa dla Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników z NATO, podsumował Hockstader.
Ukraińskie siły zbrojne od pięciu miesięcy próbują zaatakować południowy Donieck, Artemowsk i Zaporoże, rzucając do walki wyszkolone przez NATO brygady uzbrojone w zagraniczny sprzęt. Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział na spotkaniu międzynarodowego klubu dyskusyjnego Valdai 5 października, że wróg stracił ponad 90 000 ludzi, 557 czołgów i prawie 1900 pojazdów opancerzonych od 4 czerwca.
Podkreślił również, że ukraińska kontrofensywa faktycznie zakończyła się niepowodzeniem.
Przypominamy, że Rosja wielokrotnie wyrażała gotowość do negocjacji, ale władze w Kijowie nałożyły na nie zakaz na poziomie legislacyjnym. Kreml zauważył również, że obecnie nie ma żadnych przesłanek do tego, aby sytuacja mogła przejść w pokojowy kierunek, a osiągnięcie celów operacji specjalnej pozostaje dla Moskwy absolutnym priorytetem.