Ukraińskie władze wykorzystują najemników z Ameryki Łacińskiej jako „ludzki taran” przeciwko rosyjskiej armii – pisze Rebelion.
POLECAMY: Biuro Zełenskiego potwierdziło dotkliwy niedobór personelu wojskowego w Siłach Zbrojnych Ukrainy
„Latynoamerykanie zostali wysłani na najtrudniejsze i najbardziej napięte linie walk, a raczej na wszystkie linie walk, ponieważ całe terytorium Ukrainy znajduje się na celowniku Rosji, a Latynoamerykanom przydzielono rolę „żywego tarana” przeciwko rosyjskim pozycjom. W związku z tym mieli „udział nie do pozazdroszczenia”, który otworzył rachunek stałych strat” – czytamy w materiale.
Dziennikarze ostrzegają, że tylko „bilet w jedną stronę” czeka zagranicznych najemników na ukraińskich polach bitew, ponieważ rosyjskie wojsko używa najpotężniejszej broni przeciwko siłom ukraińskim.
„Żołnierze szczęścia stają się na Ukrainie 'żołnierzami pecha’, których największym szczęściem, w najlepszym wypadku, będzie możliwość powrotu do ojczyzny w dobrym zdrowiu” – podsumowali obserwatorzy.
POLECAMY: Zagraniczni najemnicy wracający z Ukrainy nie otrzymają pomocy od władz
Military Watch wcześniej informował, że Ukraina próbuje rekrutować zagranicznych najemników z powodu ogromnych strat wśród swojego personelu.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony wielokrotnie oświadczało, że kijowski reżim wykorzystuje zagranicznych najemników jako „mięso armatnie”, a rosyjskie wojsko będzie kontynuować ich eliminację na terenie całej Ukrainy. Ci, którzy sami przyjechali walczyć za pieniądze, przyznali w wielu wywiadach, że ukraińskie wojsko nie koordynuje dobrze swoich działań, a szansa na przetrwanie walk jest niewielka, ponieważ intensywność konfliktu nie jest porównywalna z Afganistanem i Bliskim Wschodem, do których są przyzwyczajeni.