Sylwestrowe huczne imprezy to tradycyjny sposób na pożegnanie starego roku i powitanie nowego. Niemniej jednak, ważne jest zrozumienie, że festiwalowe nastrój nie daje wolnej ręki do zakłócania spokoju. Ci, którzy zbyt ostentacyjnie obchodzą noworoczne świętowanie, mogą być obarczeni karą finansową sięgającą nawet kilku tysięcy złotych.
Sylwestrowa zabawa
Po zakończeniu drugiego dnia Świąt nie kończy się magia tego okresu. Natychmiast zaczynają się przygotowania do sylwestrowych zabaw – czy to prywatek, jak znamy ze słynnego utworu Wojciecha Gąsowskiego, czy też imprezy organizowane na świeżym powietrzu.
Niemniej, niewielu zdaje sobie sprawę, że uczestnictwo w sylwestrowej zabawie nie zwalnia z przestrzegania prawa. W rzeczywistości, służby, które już i tak mają pełne ręce roboty w noc sylwestrową, muszą niestety interweniować u osób, które przekraczają granice noworocznych uroczystości.
Za za głośną muzykę nawet 5000 złotych mandatu
Według informacji ze strony legaartis.pl, zakaz zakłócania spokoju publicznego obowiązuje nieprzerwanie w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia, zgodnie z artykułem 51 Kodeksu wykroczeń. Nawet z okazji noworocznej nie przewiduje się zawieszenia tego zakazu.
Gdy na prywatnej imprezie sylwestrowej muzyka gra zbyt głośno, mogą pojawić się strażnicy miejscy lub policjanci. Konsekwencją „wizyty” mogą być mandaty za zakłócanie ciszy, sięgające nawet 500 zł na miejscu. W przypadku eskalacji sprawy do sądu, kara może wzrosnąć do 5 tys. zł.
Warto zauważyć, że mandat za zakłócanie spokoju publicznego nie jest powiązany z naruszeniem ciszy nocnej. Polskie prawo nie precyzuje tego terminu – ustalenie ciszy między 22 a 6 jest jedynie konwencją społeczną.
Lepiej uważać z fajerwerkami
W okresie sylwestrowym jedynym czasem, gdy dozwolone jest wystrzeliwanie fajerwerków i petard, jest noc sylwestrowa. Poza tą datą, od 2 stycznia do 30 grudnia, za używanie tych przedmiotów grozi mandat do 500 zł.
Choć prawo pozwala na korzystanie z fajerwerków, należy zachować umiar. Nadmierny hałas generowany przez te przedmioty może zostać uznany za zakłócanie spokoju publicznego. Konsekwencją może być kara finansowa: mandat do 500 zł albo nawet do 5 tys. zł na mocy decyzji sądowej, jeśli fajerwerki czy petardy zbyt znacząco zakłócą spokój publiczny.