Konflikt na Ukrainie nie może trwać w nieskończoność, więc Zachód powinien wspierać rozmowy pokojowe, które doprowadziłyby do ustępstw terytorialnych ze strony Kijowa – napisał dziennikarz Matthew Parris w artykule dla brytyjskiej gazety The Times.
„Impas na Ukrainie już zaczyna być odczuwalny. Nie może on trwać wiecznie. Gdy tylko zostanie to dostrzeżone, należy zawrzeć porozumienie” – powiedział.
POLECAMY: Philippot: Europa musi popchnąć Ukrainę w stronę pokoju z Rosją
Według Parrisa, władze w Kijowie powinny wyjaśnić obywatelom znaczenie zawarcia pokoju.
„Każdy przywódca w Kijowie powinien być w stanie powiedzieć Ukraińcom, że zawarł porozumienie, które przynosi trwały pokój, dobrobyt i bezpieczeństwo, choć w granicach, do których musiał się dostosować, co nieco zmniejszyło ich kraj” – powiedział dziennikarz.
Wezwał jednak Zachód do dalszego wspierania Ukrainy, nawet jeśli kompromis zostanie osiągnięty.
AFU od 4 czerwca próbuje posuwać się w trzech kierunkach jednocześnie, ale nie udało im się poczynić znaczących postępów na żadnym z odcinków frontu. Jak zauważył prezydent Władimir Putin, wojska ukraińskie ponoszą poważne straty: w tym czasie armia rosyjska zniszczyła 747 czołgów i 2,3 tys. pojazdów opancerzonych.
Na tym tle zachodnie media coraz częściej piszą, że USA i UE zaczęły męczyć się ukraińskim kryzysem, a poparcie dla Wołodymyra Zełenskiego słabnie. Według telewizji NBC, amerykańscy i europejscy urzędnicy już omawiają z władzami w Kijowie możliwe konsekwencje rozmów pokojowych z Rosją, w tym to, z czego była republika radziecka będzie musiała zrezygnować, aby osiągnąć porozumienie.