Za chwilę podpiszę postanowienia o wygaśnięciu mandatów dla posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika – ogłosił marszałek Sejmu, Szymon Hołownia. Ponadto w swoim wystąpieniu zapowiedział, że udzieli odpowiedzi na list od prezydenta Andrzeja Dudy dotyczący polityków z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
W środę Sąd Okręgowy w Warszawie, rozstrzygając sprawę w drugiej instancji, nałożył wyroki dwóch lat więzienia na Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, oraz jeden rok pozbawienia wolności na dwóch pozostałych byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego za ich udział w operacjach operacyjnych podczas tzw. „afery gruntowej”.
„Najprawdopodobniej za chwilę je podpisze, oba postanowienia ws. wygaszenia mandatów posłów Wąsika i Kamińskiego. Zostanie też dołączone osobne pismo, w którym wzywam ich do powstrzymania się od
wykonywania obowiązków wynikających z mandatu do czasu zakończenia procedury odwoławczej przez Sąd Najwyższy” – zaznaczył.
POLECAMY: Wąsik i Kamiński skazani na karę bezwzględnego więzienia. Wyrok jest prawomocny
Marszałek Sejmu zaznaczył, że przekaże oficjalne pisma do obu polityków, a od czasu ich otrzymania, będą mieli trzy dni na złożenie protestu do Sądu Najwyższego. Na pytanie, czy mandaty nie wygasają automatycznie, marszałek odpowiedział: „To stanowi istotny obszar sporu prawnego”.
„My stoimy na stanowisku, Biuro Legislacyjne Sejmu, wszyscy prawnicy, którzy nas w ocenie tej sytuacji wspierają, że te mandaty już wygasły. Nie mam żadnego interesu w tym, żeby wygaszać mandaty
jakimkolwiek posłom, bo to nie jest nigdy w interesie marszałka Sejmu” – podkreślił Hołownia.
„Ludzie zostali obdarzeni głosami przez wyborców, natomiast trzeba sobie powiedzieć, że dura lex, sed lex -twarde prawo, ale prawo. Jeżeli ktoś został skazany prawomocnym wyrokiem sądu, na podstawie Kodeksu wyborczego art. 11 i 247, ja nie mogę podjąć inne decyzji niż stwierdzić fakt. To jest czynność deklaratoryjna, czyli te mandaty wygasły w momencie, w którym dokonał się ten wyrok. Ja potwierdzam ten fakt urzędowo” – zastrzegł.
W trakcie rozmowy odniesiono się do listu, który prezydent Andrzej Duda wysłał do marszałka Sejmu. W tym piśmie prezydent zaznacza, że w wyniku zastosowania prawa łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika nie zachodzą warunki do uznania wygaśnięcia mandatu. Szymon Hołownia potwierdził, że zapoznał się z treścią tego listu.
„Nie zgadzam się z panem prezydentem. Na ten list w sposób uprzejmy i bardzo konkretny jeszcze dziś odpowiem, wskazując, że moja czynność jest czynnością urzędniczą, deklaratoryjną. Gdybym nie dokonał tej czynności – zaciągam sam odpowiedzialność karną, a nie zamierzam się na nią narażać” – zadeklarował.
„To jest jasno, bardzo prosto opisane: marszałek Sejmu stwierdza wygaśnięcie mandatu, nie wygasza automatycznie ze swojej inicjatywy, potwierdza, że coś miało miejsce – jak notariusz potwierdza fakt, który się dokonał” – wyjaśniał.
Historia dotycząca byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) ma już blisko dziesięcioletnią trajektorię. W marcu 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście wydał wyrok pierwszej instancji, skazując byłego szefa CBA, Mariusza Kamińskiego, oraz Macieja Wąsika, na 3 lata więzienia m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA w trakcie tzw. „afery gruntowej” z 2007 roku. Kary po 2,5 roku otrzymali również dwaj inni byli członkowie kierownictwa CBA. Kamiński wówczas krytykował wyrok, nazywając go „godzącym w elementarne poczucie sprawiedliwości, kuriozalnym, rażąco niesprawiedliwym i niezrozumiałym”.
Po ponad ośmiu latach sprawa wróciła do światła mediów z powodu czerwcowego orzeczenia Sądu Najwyższego. W czerwcu tego roku SN w Izbie Karnej uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA, które miało miejsce w marcu 2016 roku z inicjatywy Sądu Okręgowego w Warszawie. Umorzenie to nastąpiło w związku z zastosowaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę prawa łaski wobec nieprawomocnie skazanych byłych szefów CBA. Sąd Najwyższy przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądu Okręgowego.