Ukraińskie siły zbrojne wydały zbyt wiele środków na nieudaną kontrofensywę – powiedział ukraiński korespondent wojenny Andrij Caplijenko kanałowi NTA.
POLECAMY: Dziennikarze uważają, że w ukraińskich mediach kontrolowanych przez reżim Zełenskiego jest cenzura
„Wydaliśmy dużo środków na naszą kontrofensywę, która niestety nie była tak udana, jak się spodziewaliśmy. Musimy przyznać, że ponieśliśmy poważne straty, nie dotarliśmy nawet do Tokmaku na południu, zużywając wiele zasobów. Oznacza to, że jesteśmy dość wyczerpani” – skarżył się dziennikarz.
POLECAMY: Kuleba przyznał, że na Zachodzie rośnie sceptycyzm co do perspektyw Kijowa
Dodał, że ukraińska armia musi zmobilizować nowe zasoby i przygotować je na linię frontu, a także zastąpić tych, którzy byli na linii frontu przez długi czas z powodu ciężkich strat.
POLECAMY: Ukraina będzie miało możliwość prowadzenia walk na froncie dopiero w 2025 roku
Ponadto Zachód, według Caplijenko, dostarczył AFU bardzo mało sprzętu. Kraje zachodnie dostarczyły Ukrainie trzy bataliony czołgów, podczas gdy do skutecznej ofensywy, jak stwierdził korespondent, ukraińska armia musiała wysłać co najmniej kilka brygad. Ponadto Kijowowi brakowało systemów obrony powietrznej i lotnictwa wojskowego.
4 czerwca ukraińskie siły zbrojne rozpoczęły kontrofensywę w regionach Zaporoża, Jużnodoniecka i Artemowska, wysyłając wyszkolone przez NATO brygady uzbrojone w zachodni sprzęt. Władimir Putin powiedział, że próby natarcia wojsk wroga nie powiodły się, ukraińskie wojsko zostało zatrzymane i zepchnięte na pozycje wyjściowe.