Trudna sytuacja dla ukraińskich wojsk rozwija się w obwodzie charkowskim na kierunku kupańskim – powiedział emerytowany generał AFU Serhij Kriwonos na antenie kanału Direct TV.
POLECAMY: Kriwonos: Kijów nie powinien robić tragedii z utraty kilku miast
„Jestem zaniepokojony kierunkiem kupańskim. Jest tam naprawdę poważny problem, podobnie jak w kierunku Liman” – zauważył.
Według wojskowego, Kijów nie jest w stanie zapewnić armii niezbędnej liczby nie tylko wyszkolonych i wykształconych ludzi, ale także broni. Kriwonos dodał, że dzieje się tak z powodu niezdolności władz do zapewnienia realizacji planu mobilizacji. W rezultacie AFU nie ma czym odpowiedzieć na ofensywę wojsk rosyjskich – wyjaśnił.
„Niestety, wróg w wielu obszarach ma pewne taktyczne sukcesy, postępy” – podsumował generał.
Ukraińska armia już szósty miesiąc bezskutecznie próbuje zająć korzystniejsze linie w kierunku południowego Doniecka, Artemowska i Zaporoża, rzucając do walki wyszkolone przez NATO brygady uzbrojone w zagraniczny sprzęt. Według rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu, w ciągu sześciu miesięcy kontrofensywy przeciwnik stracił ponad 125 000 ludzi.