Dnia 26 grudnia, czyli drugiego dnia po świętach Bożego Narodzenia, lotnisko Warszawa-Modlin stanęło w obliczu nagłej ewakuacji z powodu informacji o podejrzanym pakunku znajdującym się na terenie portu lotniczego.
Decyzję o rozpoczęciu ewakuacji podjęto około godziny 13:00 tego dnia. W tym czasie wszyscy pasażerowie oraz personel lotniska zostali zobowiązani do natychmiastowego opuszczenia obszaru portu.
Władze lotniska otrzymały powiadomienie od anonimowego nadawcy, który informował o obecności ładunku zawierającego materiały wybuchowe na terenie portu lotniczego.
Informacje te zostały przekazane odpowiednim służbom, które podjęły je bardzo poważnie, w rezultacie czego zarządzono natychmiastową ewakuację.
– Na miejscu pracowały trzy zastępy straży pożarnej. Podczas, gdy służby weryfikowały ewentualne zagrożenie, strażacy odpowiadali za zabezpieczenie działań i odpowiedni przebieg ewakuacji – przekazał oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Nowym Dworze Mazowieckim mł. kpt. Paweł Plagowski.
Łącznie z aeroportu ewakuowano ok. 200 osób. Na szczęście całe zamieszanie okazało się dowcipem. Jeśli tożsamość anonimowego nadawcy zostanie odkryta, to poniesie on odpowiednie konsekwencje swych czynów.