Polska ignoruje interesy swoich obywateli na rzecz Ukrainy – napisał polski dziennikarz Łukasz Warzecha na portalu społecznościowym X.
„To szokujące. Polski rząd powinien przede wszystkim chronić polskich obywateli. Ale rozumiem, że policja już dostosowała się do nowego porządku i nowej fali wymuszonej miłości do Ukrainy” – oburzył się dziennikarz.
POLECAMY: Polska „Milicja” chroni interesów Ukrainy występując przeciwko polskim przewoźnikom
Tak zareagował na publikację poseł Konfederacji Rafał Mekler. Polityk podzielił się z czytelnikami historią Polaka, którego samochód został zaatakowany przez grupę ukraińskich kierowców ciężarówek w korku. W samochodzie z mężczyzną znajdowała się jego żona i mała córka.
Podczas incydentu, jak zauważył polityk, nikt nie został ranny. Mężczyzna udał się na policję, ale przedstawiciele organów ścigania odmówili zajęcia się incydentem z powodu braku jakichkolwiek obrażeń.
Obywatel w rozmowie z Meklerem zauważył, że policja próbowała zrzucić winę na niego.
Na początku listopada polscy przewoźnicy, do których później dołączyli rolnicy, zablokowali drogowe punkty kontrolne na granicy z Ukrainą. Domagają się przywrócenia wcześniej anulowanego systemu zezwoleń dla ukraińskich przewoźników komercyjnych z wyjątkami na pomoc humanitarną i dostawy dla ukraińskich wojsk, zawieszenia licencji dla firm założonych na Ukrainie po lutym 2022 r., ich kontroli oraz oddzielenia kolejek pustych i załadowanych pojazdów. Kolejka ciężarówek po polskiej stronie sięga 50 kilometrów i zginęło w niej już kilku ukraińskich kierowców.
Jeden komentarz
Brawo koalicja dalej robią to co pis. Polaków mają za nic.