Google Polska przeprosiła za prezentowanie w swoim narzędziu wyszukiwawczym niedokładnego kursu polskiego złotego. Firma, będąca gigantem internetowym i opierającą się na danych, które są podstawą dla miliardów użytkowników na całym świecie, tłumaczy, że „swoje dane opiera na zewnętrznych źródłach, których nie weryfikuje”. „Są prezentowane »w postaci, w jakiej są« wyłącznie w celach informacyjnych” – podkreślono.
POLECAMY: Ministerstwo Finansów wzywa firmę Google do złożenia wyjaśnień w sprawie kursu walut
Ministerstwo Cyfryzacji poprosiło Google Polska o wyjaśnienia w związku z rozpowszechnieniem fałszywych informacji na temat kursu złotego. Resort poinformował o tym we wtorek za pośrednictwem platformy X (wcześniej Twitter).
W dniu 01.01.2024 roku pojawiły się informacje w Internecie dotyczące aktualnych kursów walut według danych udostępnionych przez Google. Zgodnie z tymi danymi, euro miało wartość nawet 5,20 złotego, dolar prawie 4,70 złotego, a frank szwajcarski 5,30 złotego.
„Ten kurs złotego, który sieje panikę to +fejk+ (błąd źródła danych)” – komentował w poniedziałek minister finansów Andrzej Domański. Odsyłał jednocześnie do notowań serwisu Bloomberga, gdzie euro kosztowało w tym samym czasie 4,34 zł.
Ministerstwo Finansów formalnie zapytało Google Polska o udzielenie wyjaśnień dotyczących powodów publikacji nieprawdziwych informacji na temat kursu złotego. Równocześnie zapytano, jakie kroki firma podejmie w celu zapobieżenia podobnym sytuacjom w przyszłości.
Google wyjaśnia
Google Polska udzieliło wyjaśnień w sprawie zamieszania z kursem złotówki pod postem Ministerstwa Cyfryzacji.
„Jak przekazaliśmy już w odpowiedzi do Ministerstwa Finansów, funkcje wyszukiwania, jak wyświetlanie kursu wymiany walut, opierają się na danych z zewnętrznych źródeł” – podkreślono w oświadczeniu.
Dalej dodano, „firma nie weryfikuje danych od dostawców, nie ingeruje w ich treść i nie może zagwarantować aktualności prezentowanych kursów walut”. Dane mają być wyświetlane w tej samej postaci, w jakiej zostały dostarczone.
Rzecznik Narodowego Banku Polskiego podkreślił we wtorek, że wiarygodne i zweryfikowane kursy złotego są regularnie udostępniane na oficjalnej stronie internetowej NBP.
„Wykresy prezentowane przez Google nie zawsze są precyzyjne i odzwierciedlają realia, a sam portal nie bierze odpowiedzialności za ich prawidłowość. Google, jak możemy oficjalnie przeczytać, nie weryfikuje zaciąganych danych publicznych. (…) Zachęcamy do korzystania z pewnych danych kursowych na stronie NBP” – napisano we wtorek na oficjalnym koncie rzecznika NBP na platformie X.
W notowaniach wtorkowych po rozpoczęciu sesji rynkowej euro miało wartość 4,34 zł, frank szwajcarski 4,66 zł, a dolar 3,94 zł.