Zgodnie z nieprawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Piszu, gmina będzie musiała ponieść konsekwencje za niebezpieczeństwo na śliskiej drodze, za którą odpowiadała. W wyniku zimowego upadku poszkodowany otrzymał 8 tysięcy złotych odszkodowania za doznane obrażenia, a ubezpieczyciel gminy został zobowiązany do wypłaty ponad 200 złotych za uszkodzony telefon.
POLECAMY: Kto jest odpowiedzialny za odśnieżanie chodnika i usuwanie błota?
Mężczyzna w swoim pozwie opisał, że incydent miał miejsce, gdy szedł do swojego garażu po śliskiej i nieposypanej piaskiem ulicy. W wyniku upadku złamał lewą rękę, co skutkowało długotrwałym zwolnieniem lekarskim, koniecznością pomocy innych oraz rezygnacją z aktywnego stylu życia. Dodatkowo do dziś odczuwa ból związany z tym zdarzeniem, a także doznał uszkodzenia telefonu.
Ubezpieczyciel gminy, broniąc się przed roszczeniem, argumentował, że powód nie udowodnił m.in. istnienia oblodzenia, co skłoniło do wniosku o oddalenie powództwa. Gmina została poinformowana o incydencie z opóźnieniem, co uniemożliwiło sprawdzenie stanu drogi i innych okoliczności w krótkim czasie.
– Nawet gdyby przyjąć, iż jedną z przyczyn wypadku było oblodzenie – nie oznacza to automatycznej odpowiedzialności zarządcy drogi. Trzeba by udowodnić, że jego pracownicy nie dopełnili swoich obowiązków i nie dbali właściwie o jej stan – argumentował ubezpieczyciel.
Sąd stwierdził, że argumentacja zakwestionowania miejsca upadku wskazanego przez poszkodowanego oraz kwestionowanie winy ubezpieczonej gminy jest nieuzasadniona. Sąd podkreślił, że osoba zgłaszająca roszczenia może skorzystać z przysługujących jej praw, między innymi na podstawie ustawy o drogach publicznych.
Zaznaczono, że obowiązkiem zarządcy drogi jest utrzymanie nawierzchni i chodników w takim stanie, aby przechodzący nimi nie byli narażeni na wypadki. W okresie zimowym drogi powinny być odśnieżane, a w przypadku oblodzenia – posypane odpowiednim środkiem, zgodnie z wyrokiem sądu.
Zgodnie natomiast z przepisami kodeksu cywilnego, osoba, która wyrządziła szkodę, ponosi obowiązek jej naprawienia.
– Podkreślić wreszcie należy, iż obowiązek dbałości o życie i zdrowie człowieka musi wynikać nie tylko z normy, także ustawowej, ale również ze zwykłego rozsądku, popartego zasadami doświadczenia, które nakazują podjęcie niezbędnych czynności zapobiegających możliwości powstania zagrożenia dla zdrowia lub życia człowieka – uzasadnił sąd. Dodał, że „dotyczy to w szczególności ogólnie dostępnych dróg”.
Odpowiedzialność osoby zobowiązanej do utrzymania czystości na obszarze, którym porusza się liczna grupa ludzi, nie jest bezwarunkowa, jak wskazał sąd rejonowy, lecz „pojawia się zawsze, gdy nie usunięto potencjalnych zagrożeń, które mogłyby i powinny być usunięte”.
Sąd również orzekł, że brak analogicznych zgłoszeń w danym dniu nie zwalnia w żaden sposób od odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela.
Podstawa prawna: Wyrok SR w Piszu wydany pod sygn. akt: I C 156/22