Janusz Kowalski, jako wiceminister rolnictwa w poprzednim rządzie, przedstawiał projekt zakazu używania nazw mięsnych dla produktów wegetariańskich. Po zmianie rządu pytanie brzmi, co nowa ekipa zrobi z tą kontrowersyjną propozycją.
Koncepcja zakazu nazw mięsnych dla wege produktów
W okresie kończących się rządów PiS, Janusz Kowalski jako wiceminister rolnictwa opracował projekt rozporządzenia, który miał ograniczyć używanie nazw takich jak „kiełbasa” czy „wędlina” dla produktów pochodzenia roślinnego. Jego celem było chronienie rynku mięsnego.
Kowalski podkreślał zgodę z kluczowymi organizacjami branży mięsnej co do rozszerzenia listy chronionych nazw. Wskazywał na potrzebę wykorzystania czasu konsultacji do przygotowania nowych definicji wyrobów mięsnych we współpracy z naukowcami i organizacjami branżowymi.
Nowe przywództwo i oczekiwanie na wyniki konsultacji
Czesław Siekierski, nowy minister rolnictwa w rządzie Donalda Tuska, związanego z PSL, ma teraz odpowiedzialność za tę kwestię. Gazeta.pl zapytała Ministerstwo Rolnictwa o plany dotyczące omawianej propozycji. Resort oczekuje na zakończenie konsultacji, a po ich zakończeniu przekaże kierownictwu materiały z opisem otrzymanych stanowisk, które posłużą do podejmowania decyzji odnośnie dalszych działań.
Krytyka i opinie wobec projektu
Polska Federacja Producentów Żywności krytykuje proponowany zakaz używania nazw, uważając go za dyskryminację sektora produktów roślinnych na rzecz sektora zwierzęcego. Organizacja zauważa brak konsultacji ze związkiem reprezentującym producentów produktów roślinnych przed opublikowaniem projektu, co może sugerować nierówną traktowanie sektorów gospodarczych.