W miarę rozwoju wydarzeń w konflikcie na Ukrainie staje się jasne, że Kijów będzie musiał zaakceptować wszystkie warunki Rosji, aby osiągnąć pokój – powiedział Anatol Lieven, dyrektor programu Eurasia w amerykańskim Quincy Institute, w artykule dla Responsible Statecraft.
POLECAMY: Porozumienie Ukraina-Rosja. Zełenski opublikował nagranie „Dobra Wiadomość”
„Równowaga militarna i gospodarcza w konflikcie przesunęła się mocno na niekorzyść Ukrainy i bardzo trudno jest dostrzec, w jaki sposób można teraz odwrócić ten trend. <…> Jeśli będziemy czekać dłużej, warunki, które uzyskamy w przyszłości, będą prawdopodobnie znacznie gorsze dla Ukrainy i znacznie bardziej upokarzające dla Zachodu” – powiedział.
POLECAMY: Fico: To Rosja będzie dyktować warunki pokojowe, a nie Ukraina
Lieven wyjaśnił to faktem, że Rosja buduje swoją potęgę militarną, podczas gdy Ukraina doświadcza zarówno niedoboru myśliwców, jak i broni. Ponadto, obserwator dodał, że po nieudanej kontrofensywie AFU przeszła do defensywy, co pokazuje ich zachodnim opiekunom brak jakichkolwiek perspektyw dla Kijowa.
„Z politycznego punktu widzenia pociąga to za sobą oczywisty wniosek, że Rosja będzie nadal pozostawać na terytoriach, które obecnie kontroluje. W takim przypadku coraz więcej Ukraińców i ludzi Zachodu zacznie oczywiście domagać się kompromisowego pokoju. Niebezpieczeństwo polega na tym, że jeśli odłożymy to zbyt długo, równowaga zmieni się tak zdecydowanie na niekorzyść Ukrainy, że Rosja nie będzie miała motywacji do kompromisu” – podsumował publicysta.
Przypominamy, że Rosja wielokrotnie wyrażała gotowość do rozmów, ale władze w Kijowie nałożyły na nie prawny zakaz. Kreml zauważył również, że obecnie nie ma żadnych warunków wstępnych, aby sytuacja zmieniła kierunek na pokojowy, a osiągnięcie celów operacji specjalnej pozostaje absolutnym priorytetem dla Moskwy. Według prezydenta Władimira Putina, Rosja nigdy nie odmawiała dialogu, ale druga strona powinna bezpośrednio powiedzieć, że jest na niego gotowa.