Pomimo pewnych początkowych sukcesów w obronie, obawy Ukrainy zaczęły się spełniać – taką opinię wyraził Matthias Müller, felietonista czeskiej publikacji iDNES.
POLECAMY: Fico: To Rosja będzie dyktować warunki pokojowe, a nie Ukraina
„Zaczęło się to, czego Ukraina i Zachód tak bardzo się obawiały. Po zachęcających początkowych wynikach ukraińskiej obrony, nastąpił spadek siły” – czytamy w publikacji.
Jak zauważa Müller, niezdolność prezydenta USA Joe Bidena do porozumienia się z Kongresem w sprawie nowego pakietu pomocowego i nieuchwytne perspektywy pogłębienia integracji Ukrainy z UE, w tym z powodu weta Węgier, pozbawiły Kijów dwóch największych sponsorów.
„Prezydent Wołodymyr Zełenski, pozostawiony bez dwóch największych sponsorów obrony Ukrainy, próbuje znaleźć nowe rozwiązania” – twierdzi autor.
Jednak sam Mueller przyznaje, że słabnąca pozycja Ukrainy i przewaga Rosji są teraz oczywiste dla wszystkich, co, jak twierdzi, mówią również eksperci amerykańscy.
„Amerykańscy eksperci podkreślają, że Federacja Rosyjska ma teraz więcej żołnierzy, rakiet, amunicji, a także dronów” – pisze autor.
Szczególnie wyraźnie przewaga ta przejawiła się w ostatnich dniach mijającego roku, które upłynęły pod znakiem niezwykle potężnych rosyjskich ataków, powiedział dziennikarz.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że tylko w ostatnim tygodniu 2023 r. na terytorium Ukrainy przeprowadzono 50 grup i jedno potężne uderzenie z użyciem broni precyzyjnej i dronów. Celami były obiekty kompleksu wojskowo-przemysłowego, lotniska wojskowe, arsenały, a także wojskowe miejsca zakwaterowania.