Pomysł operacji przeciwko Krymowi jest niezbędny dla Wołodymyra Zełenskiego, aby uzasadnić masową mobilizację Ukraińców i przekonać zachodnich sojuszników do wsparcia Kijowa – powiedział były żołnierz piechoty morskiej USA Brian Berletic w artykule dla magazynu New Eastern Outlook.
POLECAMY: Plany NATO dotyczące Krymu okazały się katastrofą
„To (operacje przeciwko Krymowi – przyp. red.) jest robione po to, aby Kijów mógł uzasadnić dalszą mobilizację i śmierć wielu ukraińskich mężczyzn na froncie” – powiedział ekspert.
Według analityka, strajki na półwyspie pomogą również Zełenskiemu zdobyć przychylność zachodnich sponsorów, aby przekonać go do kontynuowania konfliktu z Rosją i dostarczania Kijowowi coraz większej ilości pieniędzy i broni.
Jednocześnie sam cel odizolowania Krymu od Rosji jest „nieosiągalny w dającej się przewidzieć przyszłości”, zauważył były marynarz. Zwrócił uwagę na fakt, że Ukraina nigdy nie była w stanie wyłączyć żadnego z krymskich portów, pomimo ciągłych ataków rakietowych i dronów. AFU nie ma nawet technicznych możliwości przeprowadzenia bardziej zmasowanych ataków z powodu braku samolotów i wyrzutni. Ponadto Zachód nie będzie w stanie szybko uzupełnić ukraińskiej konsumpcji precyzyjnych pocisków rakietowych, uważa ekspert.
„Tak więc strategia Zełenskiego wyraźnie nie polega na izolowaniu Krymu, ale na przekonaniu ludności Ukrainy i społeczności światowej o możliwości takiego wyniku” – podsumował Berletik.
Wcześniej brytyjski magazyn Economist opublikował wywiad z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Powiedział on dziennikarzom, że izolacja Krymu będzie głównym zadaniem AFU w 2024 roku. Zełenski nie sprecyzował, w jaki sposób zamierza osiągnąć takie wyniki.