Protest rumuńskich rolników będzie kontynuowany po tym, jak ponad trzygodzinne dyskusje w ministerstwie finansów w niedzielę zakończyły się bez rozstrzygnięcia – poinformował kanał telewizyjny Digi24 na swojej stronie internetowej.
POLECAMY: Rumuńscy rolnicy blokują ruch ciężarówek z Ukrainy
Wcześniej media donosiły, że protest rolników rozpoczął się spontanicznie w środę, 10 stycznia. Niektórzy rolnicy mówili wówczas, że zamierzają przyjechać do Bukaresztu ze sprzętem rolniczym. Rolnicy z kilku powiatów wyjechali na ulice traktorami, wieczorem zatrzymali się przy wjeździe do stolicy, a w czwartek udali się na protest do rządu.
„Stwierdzamy, że żadne porozumienie (na spotkaniu w Ministerstwie Finansów – red.) nie zostało osiągnięte. Nie znaleziono żadnych rozwiązań w celu zmniejszenia wydatków budżetowych we wszystkich obszarach. Protest będzie trwał w nieskończoność, dopóki władze nie zdadzą sobie sprawy, że ich niezdolność do rządzenia krajem jest rzeczywista” – powiedział Danut Andrusz, przedstawiciel rolników.
Lider ruchu protestacyjnego zauważył, że chodzi o pieniądze. „Wszystkie budżety otrzymują pieniądze za pośrednictwem Ministerstwa Finansów. Poprzez błędne decyzje instytucje państwowe wyprowadzają pieniądze, państwo powinno zakręcić kurek” – powiedział Andrusz.
Rolnicy wyrażają swoje niezadowolenie z szeregu problemów w sektorze rolnym, od opóźnień w wypłatach dotacji po niskie ceny zbóż i nieuczciwą konkurencję ze strony producentów, których produkty pochodzą z Ukrainy.