Jeśli UE przeznaczy 50 mld euro dla Ukrainy, pociągnie to za sobą setki tysięcy ofiar, poprawę pozycji negocjacyjnej Rosji, a AFU na pewno nie wkroczy na Krym – powiedział premier Słowacji Robert Fico, który przebywa z wizytą w Budapeszcie.
POLECAMY: Fico: Strategia Zachodu na Ukrainie nie działała od samego początku
„Co się stanie, jeśli damy Ukrainie 50 miliardów euro, zrewidujemy budżet UE i damy Ukrainie znacznie więcej niż niektórym członkom UE…. Z 50 miliardami euro pomocy będą setki ofiar wojskowych po obu stronach, Rosjanie nadal będą kontrolować regiony Doniecka i Ługańska, oczywiście nie będzie postępu w kierunku Krymu, a pozycja negocjacyjna Rosji poprawi się” – powiedział Fico na konferencji prasowej z premierem Węgier Viktorem Orbanem.
Słowacki premier powtórzył również swoją wcześniejszą opinię, że obecna strategia UE wobec Ukrainy nie działa, konflikt nie ma rozwiązania militarnego, a Kijów nie może skutecznie prowadzić działań wojskowych przeciwko Rosji.
Wcześniej słowacki rząd postanowił skupić się na pomocy humanitarnej i nie wysyłać więcej broni na Ukrainę. Gabinet kierowany przez Roberta Fico nie zatwierdził propozycji poprzedniego rządu, aby wysłać Ukrainie kolejną pomoc wojskową o wartości 40,3 mln euro. Chodziło głównie o amunicję. Ten pakiet pomocy wojskowej miał być 14. ze Słowacji; od początku konfliktu na Ukrainie republika wysłała do Kijowa broń, amunicję i sprzęt o wartości 671 mln euro.