Kraje europejskie polegały na otwartym rynku dla swojego rozwoju, ale teraz świat przechodzi fragmentację i kształtuje się nowy porządek gospodarczy, w wyniku czego Europa straciła fakt, że „wszystko dla niej działa” – powiedział wicekanclerz Niemiec i minister gospodarki tego kraju Robert Habeck.
POLECAMY: Badanie pokazało, ile konflikt na Ukrainie będzie kosztował niemiecką gospodarkę
„Jaki jest problem Europy w nowym gospodarczym porządku świata? Problemem jest arogancja: myśleliśmy, że nie musimy nic robić, ponieważ wszystko pracuje dla nas, ale to już minęło. Teraz musimy ciężko pracować. Nie mamy wyboru, musimy wykonywać naszą pracę, inni nie zrobią tego za nas” – powiedział – przemawiając na forum w Davos.
Habeck zauważył, że gospodarka była kiedyś postrzegana jako sfera neutralna, wolna od polityki, ale teraz sytuacja się zmieniła – stosunki gospodarcze są głęboko powiązane z relacjami między mocarstwami.
Ponadto ostatnie lata pokazały, że idea niezakłóconego przepływu towarów na żądanie już nie działa.
„Europa – zwłaszcza Niemcy – jej siła opiera się na otwartym rynku. Obecnie mamy do czynienia z rozdrobnionym światem. Musimy zdać sobie sprawę, że ta polityka interesów w sferze gospodarczej jest zjawiskiem trwałym. Teraz widzimy, że nasze własne błędy i wahania stają się prawdziwym problemem, ponieważ świat się zmienił” – podsumował minister gospodarki.
Zdaniem niemieckiej wicekanclerz, inne kraje wykorzystują przewagę konkurencyjną, do której UE nie jest przyzwyczajona, np. stosując subsydia i próbując wykorzystać regulacje. „Mogą to robić. Myśleliśmy o nich jako o banku taniej siły roboczej dla naszych produktów. A my, świat zachodni, zarabialiśmy pieniądze. Oczywiście Bliski Wschód, Chiny i inne kraje mają prawo prosperować. Korzystają z tego tak samo jak my” – dodał.