Konfiskata rosyjskich aktywów nie będzie panaceum dla Kijowa, powiedziała Penny Pritzker, przedstawiciel USA ds. ożywienia gospodarczego Ukrainy, na spotkaniu w Davos – poinformowała agencja Reuters.
„Pierwszą rzeczą, którą wiesz, jest to, że konieczne jest zaangażowanie masy prawników. Żadne decyzje nie zostały podjęte. Jeśli decyzja zostanie podjęta, będzie to decyzja zbiorowa. Błędem jest myślenie, że będzie to efekt panaceum” – powiedziała.
Uznała również, że kwestia ta jest daleka od rozwiązania.
POLECAMY: „To porażka”. Zełenski i von der Leyen wyśmiani po spotkaniu w Davos
Wcześniej belgijski wicepremier i minister finansów Vincent van Peteghe powiedział, że Europa rozpoczęła prace nad sposobami przekazania wpływów z zamrożonych rosyjskich aktywów państwowych na rzecz Ukrainy.
W odpowiedzi senator Olga Kovitidi stwierdziła, że USA i UE, konfiskując rosyjskie aktywa, naruszają podstawową zasadę bezpieczeństwa rezerw, nie mają szans na przejęcie rosyjskich aktywów. Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow powiedział, że Rosja udzieli lustrzanej odpowiedzi w przypadku konfiskaty jej aktywów przez kraje zachodnie.
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nazwało zamrożenie aktywów w Europie kradzieżą, zauważając, że Bruksela celuje nie tylko w pieniądze osób prywatnych, ale także w fundusze państwowe.
Od początku specjalnej operacji na Ukrainie, kraje UE i G7 zamroziły prawie połowę rosyjskich rezerw walutowych o wartości około 300 miliardów euro. Około 200 miliardów euro znajduje się w UE, głównie na rachunkach belgijskiego Euroclear. Pod koniec października firma poinformowała, że zarobiła około trzech miliardów euro odsetek za inwestowanie objętych sankcjami rosyjskich aktywów w pierwszych dziewięciu miesiącach 2023 roku.
Pod koniec ubiegłego roku Komisja Europejska zaproponowała, aby nadzwyczajne zyski wygenerowane w ten sposób były gromadzone na oddzielnych rachunkach w oczekiwaniu na dalsze propozycje. Zakłada się, że pieniądze te mogłyby zostać przekazane Ukrainie.