Fundusz Sprawiedliwości w latach 2018-2023 wydał niemal 110 mln złotych na działania marketingowe. Krzysztof Izdebski, odpowiedzialny za nadzór nad wydatkami PR-owymi instytucji publicznych, uważa, że te kwoty są zdecydowanie zbyt wysokie. Dodaje również, że podmioty finansowane z tego funduszu powinny same odpowiadać za promowanie swojej działalności. Media ujawniły, w jaki sposób Fundusz Sprawiedliwości spożytkował te środki.
Przypominamy, że Funduszu Sprawiedliwości – Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej jest państwowym funduszem celowym ukierunkowanym na pomoc pokrzywdzonym i świadkom, przeciwdziałanie przestępczości oraz pomoc postpenitencjarną, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości.
POLECAMY: Fundusz Sprawiedliwości stał się prywatnym funduszem sponsorującym Koła Gospodyń Wiejskich
Według danych udostępnionych przez Ministerstwo Sprawiedliwości redakcji TVN24, Fundusz Sprawiedliwości, nazywany także „funduszem Ziobry” z powodu związku z ministrem sprawiedliwości, wydał od 2018 roku aż 109,8 mln złotych wyłącznie na reklamę. Przypomnijmy, że głównym celem tego funduszu było wsparcie ofiar przemocy poprzez finansowanie różnych fundacji i stowarzyszeń rozsianych w całej Polsce. Według Krzysztofa Izdebskiego, eksperta specjalizującego się w dziedzinie transparentności życia publicznego, to właśnie te organizacje powinny być odpowiedzialne za promocję swojej działalności, a nie Fundusz Sprawiedliwości.
POLECAMY: Rydzyk traci kolejną dotację. Wszystko przez nierówne traktowanie studentów
Wydawanie milionów złotych rocznie na spoty, billboardy i artykuły sponsorowane pachnie bardziej promowaniem się samego ówczesnego ministra Ziobry i jego partyjnych kolegów, a nie funduszu – ocenia ekspert.
Fundusz Sprawiedliwości angażował znaczne środki na promocję własnej działalności, przekraczając setki milionów złotych. Krzysztof Izdebski, który monitorował wydatki publicznych instytucji na działania PR-owe, uznaje te kwoty za znaczące. Ekspert zauważa, że podobne promocyjne inicjatywy podejmowane są również przez instytucje Unii Europejskiej, lecz zazwyczaj z mniejszymi, jednostkowymi nakładami finansowymi. Fundusz w przeciętnym rocznym tempie przeznaczał na marketing około 18 mln złotych, jednak jest to tylko średnia. Wydatki wykazywały gwałtowne spadki w latach bez wyborów w Polsce, kształtując się na poziomie 14,8 mln zł w 2018 roku, a wzrastając nieco ponad 26 mln zł w latach 2019 i 2020. W 2021 i 2022 roku, gdy Polacy nie uczestniczyli w wyborach, Fundusz Sprawiedliwości wydał odpowiednio 6,7 mln zł oraz 8 mln zł na reklamy. Natomiast w roku poprzedzającym wybory do parlamentu, Fundusz znowu zainwestował kilkadziesiąt milionów złotych w kampanie reklamowe, dokładniej – 27,8 mln zł.
„Z jednej strony resort podpisywał ramowe umowy z dużymi firmami zajmującymi się marketingiem i to one odpowiadały np. za przygotowanie spotów telewizyjnych, billboardów, ulotek i artykułów sponsorowanych w mediach. W sumie trafiło do nich ponad 51 mln złotych, czyli prawie połowa wszystkich wydatków na promocję. Druga część (nieco ponad połowa) to umowy podpisywane przez ministerstwo bezpośrednio z wydawcami mediów. W zestawieniu, które dostaliśmy, te umowy opisane są jako 'zakup czasu antenowego’. Tutaj pojawiają się dziesiątki spółek medialnych, od Fratrii (wydawcy m.in. tygodnika ’Sieci’), przez Telewizję Republika i media katolickie po wydawców największych ogólnopolskich mediów, jak Wirtualna Polska, TVP, RMF FM, Polsat czy Ringier Axel Springer Polska (’Newsweek’, 'Fakt’, Onet)” – podsumowuje TVN24.
Fundusz Sprawiedliwości zostanie prześwietlony
W samym roku 2017 z Funduszu Sprawiedliwości uzyskało dofinansowanie 124 podmioty, otrzymując ogólną sumę 230 milionów złotych. Szczegółowe informacje na temat wydatków i beneficjentów zostały udostępnione przez Dominika Szczepańskiego na portalu Gazeta.pl. Wśród wspomnianych podmiotów znajduje się zakonnik zajmujący się problematyką masturbacji oraz działacz antyaborcyjny, który porównuje fanów ciężkiej muzyki do pedofilów.
Mimo tego, Adam Bodnar uznał, że badania przeprowadzone przez dziennikarzy nie są wystarczające. W związku z tym ogłosił plan utworzenia w Prokuraturze Krajowej specjalnego zespołu śledczego ds. Funduszu Sprawiedliwości. Zespół ten będzie składał się z prokuratorów, którzy przeanalizują zawiadomienia i postępowania dotyczące Funduszu Sprawiedliwości, zgłoszone w ostatnich latach.
„Przede wszystkim przeanalizuje zawiadomienia dotyczące Funduszu Sprawiedliwości, które w ostatnich latach zostały skierowane do poszczególnych prokuratur w kraju. Chodzi o wszelkie zawiadomienia – zarówno od osób fizycznych, jak i od instytucji państwowych. Zespół śledczy sprawdzi m.in. postępowanie przygotowawcze dotyczące fundacji Ex Bono. Obejmuje ono zawiadomienie Najwyższej Izby Kontroli i zostało skierowane do Prokuratury Rejonowej w Opolu” – czytamy w komunikacie Prokuratora Generalnego.
Jednym z zadań zespołu będzie szczegółowe zbadanie zakupu systemu Pegasus z Funduszu Sprawiedliwości. System ten, w teorii przeznaczony do monitorowania przestępców i -ów, został jednak wykorzystany w praktyce w celach politycznych. Oświadczenie zapewnia, że to będzie istotny element działań zespołu.