Poseł Konrad Frysztak z Koalicji Obywatelskiej ujawnił podczas swojej wypowiedzi na antenie TVN24 pseudonim, który był używany w kuluarach przez Macieja Wąsika. W wyraźny sposób podkreślił, że nie można usprawiedliwiać osób, które nadużywały swoje stanowiska w celu eliminacji politycznych konkurentów.
W kontekście skazanych byłych posłów PiS, Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, polityk skomentował sytuację, sugerując, że używany pseudonim może wskazywać na związek z nielegalnym podsłuchiwaniem przeciwników politycznych partii PiS. W ten sposób Frysztak wyraził swoje stanowisko w sprawie skandali z udziałem byłych posłów, podkreślając wagę niepodważalności zasad demokratycznego procesu politycznego.
Poseł Koalicji Obywatelskiej ujawnił pseudonim Macieja Wąsika
– Nie można bronić ludzi, którzy wykorzystywali swoje stanowiska do likwidacji politycznych konkurentów. Maciej Wąsik, przecież to nie kto inny jak on, miał pseudonim „gumowe ucho” – mówił w rozmowie ze stacją poseł Koalicji Obywatelskiej. Według Frysztaka być może Wąsik „w pewien sposób upajał się tą możliwością podsłuchiwania polityków opozycji, ale też polityków związanych wtedy z PiS”. – Bo to nie kto inny przecież jak Andrzej Lepper został przez nich zniszczony – wskazał. – Nie wolno tych ludzi bronić, to nie są polityczni więźniowie, to są politycy za kratami – podkreślił.
Informacje o podsłuchiwaniu przez Macieja Wąsika, które „Gazeta Wyborcza” opublikowała w 2011 roku, podał do publicznej wiadomości portal Newsweek Polska. Artykuł „GW” sugerował, że Wąsik skoncentrował się na przeszukaniu ponad 6,2 tys. rozmów, ze szczególnym naciskiem na te prowadzone przed wyborami parlamentarnymi w 2007 roku. Wówczas polityk sprawował funkcję radnego z ramienia PiS w Warszawie, a jego gabinet wyposażony był w specjalne urządzenia do podsłuchiwania rozmów w czasie rzeczywistym (online), zwane „stanowiskiem odsłuchowym”. Według relacji „GW”, przez trzy lata kierowania Centralnym Biurem Antykorupcyjnym, Wąsik regularnie logował się do systemu kilka razy dziennie. Mariusz Kamiński natomiast rzekomo korzystał z tego sprzętu kilkanaście razy w ciągu tego samego trzyletniego okresu.
Kamiński i Wąsik w więzieniu
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik przebywają obecnie w więzieniu, gdzie odbywają dwuletnią karę. Areszty śledcze w Radomiu i Przytułach Starych są miejscem ich odosobnienia od ponad tygodnia. Byli szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego zostali skazani prawomocnym wyrokiem sądu w grudniu 2023 roku na karę dwóch lat pozbawienia wolności oraz pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Wyrok ten dotyczył ich udziału w tzw. „afery gruntowej” z 2007 roku, gdzie przekroczyli uprawnienia.
Pierwszy wyrok w sprawie polityków PiS zapadł już w 2015 roku, kiedy Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał ich na trzy lata więzienia. Były szef CBA i jego zastępca otrzymali kary m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne operacje CBA. Inni członkowie kierownictwa CBA zostali skazani na dwa i pół roku pozbawienia wolności. Jednak przed rozpatrzeniem apelacji przez Sąd Okręgowy w Warszawie, prezydent Andrzej Duda w listopadzie 2015 roku ułaskawił skazanych, pomimo że wyrok nie był jeszcze prawomocny.