Teraz to do mnie nie należy — stwierdził minister sprawiedliwości Adam Bodnar w programie „Gość 19.30”. W ten sposób odniósł się o apelu Andrzeja Dudy o jak najszybsze wypuszczenie z zakładów karnych skazanych prawomocnym wyrokiem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Minister sprawiedliwości przyznał też podczas wywiadu, że odpowiedni dokument w sprawie ułaskawienia wpłynął już do Prokuratury Krajowej.
POLECAMY: Duda ułaskawił Kamińskiego i Wąsika, naruszając art. 32 Konstytucji RP
— Pan prezydent mówił jednocześnie o akcie łaski sprzed 8 lat, ale także o nowym postanowieniu — tłumaczy minister sprawiedliwości Adam Bodnar w programie „Gość 19.30”. — Zaraz po tym, jak odbyła się konferencja prasowa, pojechałem do prokuratury, żeby zobaczyć, czy ten dokument wpłynął i rzeczywiście wpłynął — tłumaczy Adam Bodnar.
Prowadzący zapytał, czy Adam Bodnar uwzględnił apel prezydenta dotyczący natychmiastowego uwolnienia polityków.
— Teraz to do mnie nie należy — odpowiedział Adam Bodnar. — Decyzja należy teraz do sądu penitencjarnego — zaznaczył.
Marek Czyż, prowadzący program, zwrócił uwagę, że decyzja o ułaskawieniu Andrzeja Dudy skutkować będzie postrzeganiem Kamińskiego i Wąsika jako niewinnych osób.
— Dla mnie oni nie są niewinni, dlatego napisałem negatywne stanowisko, jeżeli chodzi o ułaskawienie. Nie powiedzieli, że zapędzili się w walce z korupcją. Tego nie było, tu jest pójście w zaparte, że żadne czyny bezprawne nie zostały popełnione. Na to muszę zwracać uwagę jako prokurator generalny — powiedział.
Wymowne słowa Bodnara
Przypominamy, że we wtorek prokurator generalny przekazał zdemoralizowanemu prawnie Andrzejowi Dudzie dokumentację dotyczącą skazańców, zawierającą wniosek o niekorzystanie z prawa łaski. Duda wbrew obowiązującym zasadom mino negatywnych przesłanek dokonał ułaskawienia kryminalistów. W swojej wypowiedzi powoła się na stan zdrowia Kamińskiego. Przypominamy, że Kamiński choruje na cukrzycę, która nigdy do tej pory nie stanowiła przesłanki do zastosowania ułaskawienia. Należy również podnieść, że do tej pory praktyka procesu o ułaskawienia nigdy nie dopuszczała uwzględnienia wniosku skazanego w przypadku istnienia negatywnych przesłanej, jakie w tych przypadkach istniały. Dodatkowo prezydenci, którzy podejmowali ostateczną decyzję odmawiali skazanym usłaskawienia gdy do wniosku nie przychylił się sąd i prokurator. Jak widać Duda ponownie pokazał, że w jego mniemaniu są równi i równiejsi a jego zasadą jest nagminne łamanie Konstytucji.
— Rekomendowałem, żeby nie stosować ułaskawienia, bo uważam, że to, co zrobili ci panowie, to poważne przestępstwo urzędnicze. Zapoznałem się z wyrokami, uważam, że ta kara jest adekwatna — mówił Adam Bodnar w TVP.
— Zapoznałem się w kancelarii tajnej z niejawną częścią wyroku. Uważam, że kara za popełnione przestępstwo urzędnicze jest adekwatna — odpowiedział Bodnar, pytany o negatywną opinię do decyzji o ułaskawieniu polityków PiS.
Adam Bodnar usłyszał także pytanie o to, czy zabolały go słowa prezydenta o tym, że jego postawa jest niehumanitarna. — Na mnie nie robią wrażenia takie słowa. Rozumiem, że pan prezydent sądził, że na kogoś przeniesie odpowiedzialność za to, co się stało. To pan prezydent jest głównym odpowiedzialnym, już po tym wyroku z grudnia mógł dokonać ułaskawienia, a z jakiegoś powodu zwlekał — stwierdził.
Andrzej Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
Zdecydowałem się wszcząć postępowanie ułaskawieniowe, zostało w całości przeprowadzone. Chcę w związku z tym powiedzieć, że postanowienie w przedmiocie prawa łaski zostało wydane. Panowie są ułaskawieni, potwierdzam to z całą mocą. Apeluję do pana ministra, prokuratora generalnego o natychmiastowe procedowanie w tej sprawie dalej — powiedział Andrzej Duda podczas wtorkowego oświadczenia.
POLECAMY: Prof. Strzembosz były przewodniczący Trybunały Stanu: Duda z pewnością 13 razy naruszył Konstytucję
Kilka godzin wcześniej prezydent otrzymał od prokuratora generalnego akta polityków PiS z wnioskiem o nieskorzystanie z prawa łaski.
W swoim oświadczeniu prezydent skrytykował Adama Bodnara za jego działania.
POLECAMY: Były prezes TK: Sejm powinien rozpocząć procedurę postawienia Dudy przed Trybunał Stanu
— Ubolewam nad tym, że mimo moich apeli Adam Bodnar nie zastosował zawieszenia wykonywania kary do czasu zakończenia postępowania ułaskawieniowego. Mógł to zrobić choćby ze względów humanitarnych. Ubolewam, że nie było pana stać na ten ludzki gest, panie ministrze. Z punktu widzenia ludzkiego jest to dla mnie niezrozumiałe — powiedział.
Nie ulega wątpliwości, że Duda wbrew obowiązującym zasadom mino negatywnych przesłanek dokonał ułaskawienia kryminalistów. W swojej wypowiedzi powoła się na stan zdrowia Kamińskiego. Przypominamy, że Kamiński rzekomo choruje na cukrzycę, która nigdy do tej pory nie stanowiła przesłanki do zastosowania przerwy w karze a co dopiero ułaskawienia. Należy również podnieść, że do tej pory praktyka procesu o ułaskawienie nigdy nie dopuszczała uwzględnienia wniosku skazanego w przypadku istnienia negatywnych przesłanej, jakie w tych przypadkach istniały. Dodatkowo poprzednicy Dudy, którzy podejmowali ostateczną decyzję odmawiali skazanym usłaskawienia gdy do wniosku nie przychylił się sąd i prokurator. Jak widać Duda ponownie pokazał, że w jego mniemaniu są równi i równiejsi a jego zasadą jest nagminne łamanie Konstytucji.
Powyższa decyzja Dudy może mieć bardzo poważne konsekwencji, ponieważ pokazuje, że wszczęcie buntu poprzez głodówkę jest skutecznym środkiem do uwolnienia z zakładu karnego w 12 dni. Oby nie okazała się, że będzie ona postawą do zamieszek w zakładach karnych.
Dlatego na tej podstawie uważamy, że Duda dopuścił się ponownego naruszenia Konstytucji RP w zakresie równości wobec prawa, o czym mówi art. 32 ustawy zasadniczej.