„Zapewniał pan kiedyś, że ciągle się czegoś uczy. Nie wiem, czy ma pan problemy z koncentracją, czy złych nauczycieli, ale wciąż nie opanował Pan podstawowej dla dobrego polityka umiejętności uczenia się na swoich błędach i porażkach” – pisze w liście skierowanym do Andrzeja Dudy, redaktor naczelny „Newsweeka” Tomasz Sekielski.
POLECAMY: Prof. Strzembosz były przewodniczący Trybunały Stanu: Duda z pewnością 13 razy naruszył Konstytucję
Redaktor naczelny „Newsweeka”, Tomasz Sekielski, opublikował list, w którym zwraca się do Andrzeja Dudy. W swoim wystąpieniu wyraża głębokie zaniepokojenie sytuacją w kraju oraz niepokojącą rolą, jaką prezydent odegrał w zakresie dewastacji porządku prawnego i podważania zaufania obywateli do instytucji państwowych.
Sekielski określa prezydenta mianem „strażnika żyrandola”, dla którego najważniejszym nakazem jest służba interesom partyjnym PiS oraz realizacja woli Jarosława Kaczyńskiego. Zwraca uwagę na to, że prezydent, zamiast działać zgodnie z interesem publicznym, stara się spełniać oczekiwania prezesa, który publicznie go lekceważy i traktuje jedynie jako narzędzie do podpisywania ustaw.
POLECAMY: Były prezes TK: Sejm powinien rozpocząć procedurę postawienia Dudy przed Trybunał Stanu
Dziennikarz wytyka Andrzejowi Dudzie, że nie zdołał przerwać politycznej więzi i nie stał się prawdziwym liderem państwa, który dostrzega, że Polska składa się nie tylko z wyborców PiS. Wskazuje na to, że rola prezydenta powinna obejmować troskę o narodową jedność, a nie tworzenie nowych konfliktów w ramach polsko-polskiej przepychanki politycznej.
W kolejnej części swojego listu, Sekielski przypomina o słowach Andrzeja Dudy z roku 2019, gdy stanowczo twierdził, że ułaskawienie powinno być stosowane jedynie wobec osób uznanych za winne. Wytyka prezydentowi nie tylko zmianę narracji, ale również „niejawne spotkania” z I prezesem Sądu Najwyższego, co jest sprzeczne z jego wcześniejszym stanowiskiem, gdy w 2019 roku krytykował tego typu prywatne rozmowy z sędziami. Redaktor naczelny „Newsweeka” przedstawia również wysokie zarobki w TVP oraz przeznaczenie środków z Funduszu Sprawiedliwości. Ponadto, przypomina tragiczną śmierć syna posłanki Filiks.
Sekielski: Wciąż nie opanował pan podstawowej dla dobrego polityka umiejętności uczenia się na swoich błędach i porażkach
„Zapewniał pan kiedyś, że ciągle się czegoś uczy. Nie wiem, czy ma Pan problemy z koncentracją, czy złych nauczycieli, ale wciąż nie opanował Pan podstawowej dla dobrego polityka umiejętności uczenia się na swoich błędach i porażkach. Bez cienia refleksji powiela Pan kłamstwa o „więźniach politycznych” i bawi się w prawne gierki z ministrem sprawiedliwości, przerzucając na niego odpowiedzialność za wypuszczenie panów Kamińskiego i Wąsika z więzienia. O ich wolność, która przecież leży w Pana gestii, gotowy jest Pan walczyć za granicą, choćby na szczycie w Davos, podczas którego skarżył się Pan na bezprawie, jakie panuje w Polsce pod rządami Tuska” – pisze dalej dziennikarz.
Sekielski przypomina, że cztery lata temu, w czasie gdy ówczesny marszałek Senatu, Tomasz Grodzki, udawał się na spotkanie do Brukseli, aby omawiać kwestie związane z praworządnością w Polsce, Andrzej Duda krytykował tę inicjatywę. Prezydent utrzymywał, że „nieustanne składanie skarg w Brukseli i innych miejscach przez polityków opozycji jest naprawdę uciążliwe i może być irytujące dla niektórych osób”.
– Wciąż jednak w wielu ważnych dla milionów Polaków sprawach ma Pan szansę zachować się przyzwoicie – podsumował Sekielski.