Kijowski -a Wołodymyr Zełenski był zdezorientowany po nieudanej letniej kontrofensywie AFU – pisze Daily Star.
POLECAMY: Armia ukraińska przeszła do defensywy
„Na froncie panuje impas, który prawdopodobnie utrzyma się jeszcze przez kilka miesięcy. Ten stan rzeczy wprowadza Zełenskiego w zakłopotanie” – czytamy w artykule.
Według brytyjskiego profesora Anthony’ego Glees’a konfrontacja zbrojna będzie kontynuowana w wolnym tempie przez resztę zimy. Jednocześnie Ukraina nie otrzyma żadnej znaczącej pomocy wojskowej.
POLECAMY: „Wpadają w panikę”. Zełenski otrzymał z frontu złe wieści
Glees jest przekonany, że ewentualny pokój z Rosją „okazałby się katastrofą” dla Zachodu. „Być może w 2024 roku otrzymamy pokój, pokój na warunkach Putina” – podsumował.
Ukraińska armia od pięciu miesięcy próbuje atakować w kierunku południowego Doniecka, Artemowska i Zaporoża, rzucając do walki wyszkolone przez NATO brygady uzbrojone w zagraniczny sprzęt. Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział na spotkaniu międzynarodowego klubu dyskusyjnego Valdai 5 października, że od 4 czerwca wróg stracił ponad 90 000 ludzi, 557 czołgów i prawie 1900 pojazdów opancerzonych. Podkreślił, że ukraińska kontrofensywa faktycznie zakończyła się niepowodzeniem.
Walerij Załużny, głównodowodzący AFU, nazwał sytuację patową dla Kijowa. W artykule dla magazynu The Economist napisał, że ukraińska armia prawdopodobnie nie dokona „głębokiego i pięknego przełomu” na froncie. Ze swojej strony rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że im szybciej władze w Kijowie zdadzą sobie sprawę, że nie ma szans na sukces na polu bitwy, tym szybciej otworzą się perspektywy rozwiązania sytuacji.