Premier Słowacji Robert Fico powiedział w wywiadzie dla portalu informacyjno-analitycznego „Teraz„, że jest zwolennikiem stworzenia warunków, które pozwoliłyby na kontynuację tranzytu rosyjskiego gazu do Europy przez Ukrainę po 2024 roku, uważa, że można to zorganizować bez bezpośredniego zaangażowania ukraińskich firm.
POLECAMY: Kijów zaprzecza doniesieniom o gotowości przedłużenia tranzytu gazu z Federacji Rosyjskiej
Wcześniej dziennik biznesowy RBC-Ukraina cytował źródła w ukraińskim rządzie, które twierdziły, że Ukraina nie zamierza przedłużać umowy o tranzycie rosyjskiego gazu do Europy, która wygasa z końcem 2024 roku, tranzyt będzie możliwy po tej dacie tylko wtedy, gdy odbiorca wydzierżawi przepustowość ukraińskiego GTS. Szef rosyjskiego Ministerstwa Energetyki, Nikołaj Szulginow, powiedział, że Europa jest zainteresowana przedłużeniem umowy na tranzyt gazu przez Ukrainę i wierzy, że zostanie ona uzgodniona z udziałem pośredników.
Według Fitzo, „Ukraina zdaje sobie sprawę, że tranzyt rosyjskiego gazu przez ukraińskie terytorium przynosi pewne dochody”. „Myślę, że błędem byłoby nie stworzenie warunków dla tranzytu rosyjskiego gazu do Europy… Byłbym szczęśliwy, gdyby udało się znaleźć rozwiązanie, być może bez bezpośredniego zaangażowania ukraińskich firm” – powiedział Fico.
Według niego mogą istnieć różne opcje rozwiązania tej kwestii, na przykład firmy takie jak Slovak Gas Industry na Słowacji mogą „podjąć aktywne kroki w kierunku Gazpromu”.
„Wszystko będzie zależeć od woli Ukraińców, aby zagwarantować kontynuację tego tranzytu” – powiedział Fico.