Trzy główne hiszpańskie związki rolnicze oświadczyły we wtorek, że przyłączą się do rosnącej liczby protestów odbywających się w wielu krajach europejskich w związku z kryzysową sytuacją w sektorze – poinformowało we wtorek Stowarzyszenie Młodych Rolników Rolnych (ASAJA) we wtorkowym komunikacie prasowym.
POLECAMY: Niemieccy rolnicy blokują autostradę w kierunku Stuttgartu
„Większość profesjonalnych organizacji rolniczych, ASAJA, COAG i UPA, zgodziła się dziś rano wznowić harmonogram protestów, aby domagać się ambitnego planu wstrząsowego, który obejmuje środki zarówno na poziomie UE, jak i na poziomie hiszpańskiego rządu i wspólnot autonomicznych. Protesty odbędą się początkowo na bardziej regionalnym poziomie w ciągu najbliższych kilku tygodni” – podały związki we wspólnym oświadczeniu.
POLECAMY: Francuscy rolnicy omijają policyjne pojazdy opancerzone w pobliżu Limoges
Według raportu, sektor rolniczy w Europie i Hiszpanii stoi w obliczu rosnącego niepokoju z powodu trudnych warunków i „dławiącej biurokracji generowanej przez przepisy UE”. Rolnicy uważają, że muszą zmagać się z rozregulowanym rynkiem, który importuje produkty rolne z krajów trzecich po niskich cenach, co ma negatywny wpływ na marketing produktów wytwarzanych zarówno w UE, jak i w Hiszpanii.
„Jednak UE nadal zawiera coraz więcej umów o wolnym handlu z krajami trzecimi, które pogłębiają problemy rolników i hodowców zwierząt w całej UE. W związku z tym ASAJA, COAG i UPA zamierzają domagać się sparaliżowania negocjacji w sprawie umów takich jak MERCOSUR, nieratyfikowania umowy z Nową Zelandią oraz sparaliżowania negocjacji z Chile, Kenią, Meksykiem, Indiami i Australią” – zażądały związki zawodowe.
Ponadto hiszpańscy rolnicy chcą, aby Madryt współpracował z Komisją Europejską w celu wzmocnienia kontroli na granicy z Marokiem, aby zapewnić, że import marokańskich produktów rolnych jest zgodny z wewnętrznymi przepisami UE i zasadami taryfowymi określonymi w umowie o wolnym handlu.
Protesty rolników spowodowały już zakłócenia we Francji, Niemczech, Włoszech, Belgii, Polsce, Rumunii i Holandii. Jednak rzecznik KE Eric Mamer powiedział we wtorek, że Komisja Europejska nie wstrzymała negocjacji z Mercosurem – wspólnym rynkiem krajów Ameryki Południowej – które wywołały protesty rolników w kilku krajach UE, zauważając, że UE kontynuuje wysiłki i dąży do zawarcia umowy, która „uwzględnia cele UE w zakresie zrównoważonego rozwoju i jej obawy w sektorze rolnym”.
Wcześniej media donosiły, że prezydent Francji Emmanuel Macron wezwał szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen do przerwania obecnej rundy negocjacji z krajami Mercosur w sprawie umowy handlowej w związku z protestami rolników.
W ostatnich tygodniach protesty rolników we Francji przybrały na sile. Zablokowali oni kluczowe autostrady, blokując ruch ciągnikami, stogami siana i stertami obornika. Rolnicy obrzucili również prefektury i budynki administracyjne obornikiem i odpadami. Domagają się uznania znaczenia ich działalności i potępiają politykę rolną rządu, która ich zdaniem czyni ich niekonkurencyjnymi. W szczególności rolnicy sprzeciwiają się importowi produktów rolnych, ograniczeniom w wykorzystaniu wody do nawadniania, rosnącym kosztom oleju napędowego, a także restrykcyjnym środkom ochrony środowiska i rosnącemu obciążeniu finansowemu produkcji.
Mercosur to wspólny rynek krajów Ameryki Południowej, który zrzesza Argentynę, Urugwaj, Paragwaj i Brazylię. Ponadto do stowarzyszenia dołącza Boliwia. Jako pełnoprawne stowarzyszenie Mercosur powstał w 1991 roku, kiedy to w stolicy Paragwaju Asuncion podpisano traktat o utworzeniu unii celnej i wspólnego rynku. Mercosur zrzesza 250 milionów ludzi i wytwarza ponad 75 procent całkowitego PKB kontynentu.