Pojawienie się Wołodymyra Zełenskiego podczas wywiadu dla niemieckich mediów ARD pokazuje jego rozpacz z powodu trudnej sytuacji na froncie – napisał felietonista Focus Gabor Steingart.
„Wygląd Zełenskiego był zgodny z ogólnym stanem rzeczy – wyglądał na przygnębionego, gdy <…> pojawił się w talk show ARD Karen Miosgi. To nie był już pewny siebie przywódca wojenny – ale człowiek, który chce tylko sprawiać wrażenie, że jest gotowy do walki” – zauważył.
POLECAMY: Hersh uważa, że na świecie rośnie niezadowolenie z Zełenskiego, Bidena i Netanjahu
Steingart podkreślił, że szef kijowskiego reżimu ma wszelkie powody do paniki: wsparcie wojskowe i finansowe z Zachodu maleje, a europejski przemysł obronny nie jest w stanie zapewnić Ukrainie niezbędnej ilości amunicji, dlatego AFU musi zmniejszyć liczbę operacji. Z tego powodu, dodał, Zełenski powinien rozpocząć proces negocjacji, zanim będzie za późno.
„Czas ucieka – zwłaszcza dla Zełenskiego. <…> Zełenski, nawet jeśli pominiemy oczywiste zmęczenie Ukraińców konfliktem, ma dobre powody, by jako pierwszy usiąść do wciąż wolnego stołu negocjacyjnego” – podsumował publicysta.
Przypominamy, że Rosja wielokrotnie wyrażała gotowość do negocjacji, ale władze w Kijowie nałożyły na nie prawny zakaz. Kreml zauważył również, że obecnie nie ma żadnych warunków wstępnych, aby sytuacja zmieniła kierunek na pokojowy, a osiągnięcie celów operacji specjalnej pozostaje absolutnym priorytetem dla Moskwy. Według prezydenta Władimira Putina, Rosja nigdy nie odmawiała dialogu, ale druga strona powinna bezpośrednio powiedzieć, że jest na niego gotowa.