W najbliższych tygodniach w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM) zapowiada się autentyczne trzęsienie ziemi, a wszystko to wynika z wyników przeprowadzonej kontroli przez ludzi premiera Donalda Tuska w siedzibie przy Al. Ujazdowskich w Warszawie. Okazuje się, że na koniec 2023 roku szeregowym pracownikom KPRM brakowało niemal 3 milionów złotych na wypłaty wynagrodzeń. Środki te zostały zużyte na zatrudnienie ekspertów, niejasno określonych w zakresie obowiązków, podczas kampanii wyborczej PIS.
POLECAMY: W KPRM brakuje pieniędzy na grudniowe wypłaty dla pracowników służb bezpieczeństwa
Według relacji Dziennika Gazeta Prawna, pierwsze kontrole po przejęciu władzy przez nową ekipę ujawniły, że przed i podczas kampanii wyborczej zatrudniono ponad 100 nowych pracowników. Maciej Wewiór, zastępca dyrektora Centrum Informacyjnego Rządu, potwierdził tę informację, dodając, że na końcowym etapie rządów Mateusza Morawieckiego przyjęto dodatkowych współpracowników zarówno w roli ekspertów, jak i na innych stanowiskach.
Obecnie trwają dogłębne analizy zakresu obowiązków tych nowych pracowników oraz sprawdzane jest, na czym polegały zadania, jakie podejmowali. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że ich funkcje były związane z intensywną kampanią wyborczą Prawa i Sprawiedliwości, wykorzystując zasoby KPRM do celów agitacyjnych. Takie działania stanowią poważne naruszenie dyscypliny finansów publicznych i mogą pociągnąć za sobą konsekwencje karne dla osób odpowiedzialnych za ich zatwierdzenie.
Pierwsze wyniki kontroli upoważniają do stwierdzenia, że dyscyplina finansów publicznych została naruszona. Badane będzie również, kto konkretnie odpowiada za ten fakt i kto zostanie pociągnięty do odpowiedzialności – zaznaczył w rozmowie z DGP Maciej Wewiór.
Dane liczbowe nie pozostawiają złudzeń. Skok na stanowiska w KPRM był oczywisty. Dane oficjalne pokazują, że na koniec 2015 r. zatrudnionych w KPRM było 555 osób, a w 2023 r. ta liczba wynosiła już ponad 775 etatów. Jednak te liczby dotyczą tylko członków korpusu służby cywilnej. W kancelarii pojawiło się wiele innych stanowisk, które określane są jako eksperckie, a nowi pracownicy zostali zatrudnieni poza korpusem. W tym okresie wynagrodzenia w kancelarii wzrosły średnio z ok. 8 tys. zł do 11,4 tys. zł brutto.
Co się stanie z „nadmiarowymi” pracownikami KPRM? Już teraz trwają rozmowy i mediacje, by odeszli z pracy za porozumieniem stron. Jeśli to się nie uda, wielu może zostać zwolnionych.
Jeden komentarz
Duda , Obajtek mają dużo to niech dadzą