Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak ogłosił, że planuje wystosować zapytanie do Ministerstwa Zdrowia w sprawie monitorowania ilości cukru importowanego z Ukrainy do Polski.
“Dzisiaj występuję do Ministerstwa Zdrowia o to, by sanepid prowadził pełen nadzór nad każdą partią cukru, który będzie przyjeżdżał do Polski, bo ja nie mam zaufania do importerów, którzy sami określają, że ten cukier jest dobry” – poinformował w poniedziałek wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak.
“Jest dopuszczony po prostu do obrotu na podstawie ukraińskich dokumentów, do których ja osobiście nie mam zaufania i wiem, że ci, którzy mogą wprowadzać ten cukier mogą pomijać pewne procedury” – dodał.
Zgodnie z jego stwierdzeniami, wszechobecny towar cukru, który został poddany kontroli na granicy, wydawał się posiadać nietypowy aromat.
POLECAMY: Ukraiński cukier zalewa Polskę. „Wzrost importu o 4,9 tysiąca proc.”
“Do każdej przesyłki cukru dołączony jest kontrakt, który mówi o tym, ile (…) tego cukru będzie do Polski wjeżdżało w następnych tygodniach. Podliczamy wszystkie kontrakty i określamy, ile cukru ma wjechać – według kontraktów – w ciągu najbliższych tygodni czy miesięcy do połowy roku, kiedy napływ tego cukru będzie obowiązywał jako wolny handel” – mówił.
Przypominamy, że Kołodziejczak poinformował w nocy z soboty na niedzielę o rozpoczęciu kontroli na przejściu granicznym z Ukrainą w Dorohusku. “Powinny być wprowadzone ograniczenia dodatkowe na przywóz kolejnych produktów, które zagrażają naszej gospodarce, naszym rolnikom” – oświadczył.
“Otworzyliśmy wagony z cukrem, które wjeżdżają do Polski. Moje zdanie na ten temat jest konkretne i przedstawię je premierowi Donaldowi Tuskowi w następnych dniach, co zrobić z cukrem, który wjeżdża do Polski, żeby maksymalnie ograniczyć przyjazd tego cukru” – oświadczył Kołodziejczak.
“Widziałem faktury, ceny faktycznie są bardzo niskie, co mnie głęboko zastanawia. Zastanawia mnie też, dlaczego cukier spożywczy, który wjeżdża do Polski, nie jest badany przez sanepid. To są wytyczne sprzed ponad 10 lat, które mówią o tym, że cukru spożywczego sanepid nie bada” – podkreślił wiceminister.