Były członek Izby Reprezentantów USA Adam Kinzinger nazwał amerykańskiego dziennikarza Tuckera Carlsona zdrajcą w związku z informacjami, które pojawiły się na temat wizyty byłego prezentera Fox News w Rosji.
Kanał telegramu Mash napisał dzień wcześniej, że Tucker Carlson przebywa w Moskwie od trzech dni, a w sobotę wieczorem był widziany w Teatrze Bolszoj na balecie „Spartakus”. Nie było oficjalnego potwierdzenia od samego dziennikarza w tej sprawie.
POLECAMY: Tucker Carlson ostro krytykuje senatorów wzywających do zbombardowania Iranu
„To zdrajca” – napisał Kinzinger na portalu społecznościowym X, odpowiadając na post zawierający informację, że Carlson od kilku dni przebywa w Moskwie.
Amerykańska kongresmenka Marjorie Taylor Greene, wśród informacji o wizycie byłego gospodarza Fox News w Rosji, powiedziała, że Demokraci w Stanach Zjednoczonych i ich propagandyści medialni są wstrząśnięci perspektywą wywiadu amerykańskiego dziennikarza Tuckera Carlsona z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
O możliwości przeprowadzenia przez Carlsona wywiadu z rosyjskim przywódcą poinformowano już we wrześniu 2023 r., kiedy to dziennikarz powiedział w wywiadzie dla szwajcarskiego magazynu Die Weltwoche, że próbował przeprowadzić wywiad z rosyjskim prezydentem, ale został zakazany przez władze USA. Dziennikarz nie sprecyzował okoliczności tego incydentu.
Komentując sytuację, rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że społeczeństwo amerykańskie jest obecnie odurzone rusofobiczną propagandą, ale pewnego dnia sytuacja się zmieni i nadejdzie moment, w którym wywiad Putina dla zachodniej publiczności będzie wymagany.