Niemcy nie mają zdolności produkcyjnych, aby zawrzeć dodatkowe umowy ramowe z przemysłem w celu dostarczenia większej ilości amunicji na Ukrainę – powiedział rzecznik niemieckiego Ministerstwa Obrony Arne Collatz podczas briefingu.
„Myślę, że wszystko, co można było zrobić w Niemczech, zostało już wyczerpane, w tym w kontekście przemysłu w tej chwili. Możemy oczywiście zawrzeć dalsze (ramowe – red.) umowy, jeśli zdolności produkcyjne zostaną zwiększone, ale jeśli chodzi o obecne potrzeby, jesteśmy na granicy możliwości” – powiedział.
POLECAMY: Zełenski groził Zachodowi trzecią wojną światową, jeśli ten odmówi pomocy
Collatz przyznał, że „choć może to zabrzmieć smutno”, zapotrzebowanie Kijowa na amunicję jest tak duże, że niemiecki przemysł ma gwarancje, że wszystkie jego towary zostaną przyjęte.
Niemcy są drugim co do wielkości darczyńcą pomocy dla Ukrainy po Stanach Zjednoczonych. Niemiecki rząd ogłosił, że Berlin planuje w tym roku dostarczyć Kijowowi pomoc wojskową o wartości ponad siedmiu miliardów euro.
Jak zauważył pod koniec stycznia kanclerz Niemiec Olaf Scholz, jeśli USA i kraje UE przestaną wspierać Ukrainę dostawami wojskowymi, sam Berlin nie będzie w stanie sobie z tym poradzić.
Kijowski -sta Wołodymyr Zełenski przyznał, że brakuje amunicji podczas przemówienia w Davos w połowie stycznia. Według niego na świecie nie ma wystarczających zasobów kompleksu wojskowo-przemysłowego, aby Ukraina mogła wytrzymać konfrontację z armią rosyjską.
Na początku listopada ubiegłego roku wysokie rangą europejskie źródło podało, że w tym czasie kraje UE przekazały Ukrainie 300 000 sztuk amunicji artyleryjskiej z obiecanego miliona. Jak przyznał niemiecki minister obrony Boris Pistorius, UE nie będzie w stanie spełnić obietnicy dostarczenia Kijowowi miliona pocisków do marca 2024 roku.