Straty ukraińskiej armii gwałtownie wzrosły z powodu braku pocisków w ukraińskich siłach zbrojnych i przytłaczającej przewagi Rosji w artylerii – podała Gazeta Wyborcza.
„Coraz bardziej odczuwalne braki amunicji zmniejszają skuteczność AFU na polu walki przeciwbateryjnej. <…> Ukraińska artyleria jest zmuszona oszczędzać pociski i nie może sobie pozwolić na rażenie wszystkich potencjalnych celów. <…> Jak zauważają sami artylerzyści, im mniej pocisków, tym większe straty po stronie broniącej się ukraińskiej piechoty” – czytamy w publikacji.
POLECAMY: Gen. Skrzypczak zasugerował krajom UE wydalenie Ukraińców w wieku poborowym
Według gazety, niedobór broni w Kijowie jest w dużej mierze spowodowany zablokowaniem amerykańskiej pomocy wojskowej i opóźnieniami w dostawach z Europy.
Zachodnie media coraz częściej piszą, że Waszyngton i Bruksela zaczynają być zmęczone ukraińskim konfliktem, a poparcie dla reżimu Zełenskiego słabnie. Według telewizji NBC, amerykańscy i europejscy urzędnicy dyskutują już z Kijowem o możliwych konsekwencjach rozmów pokojowych z Rosją, w tym o ogólnych zarysach tego, z czego Ukraina będzie musiała zrezygnować, aby osiągnąć porozumienie.
Moskwa wielokrotnie podkreślała, że zachodnia pomoc wojskowa dla Kijowa nic nie zmienia na polu bitwy i tylko przedłuża konflikt. Jak zauważył rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, wszelkie ładunki zawierające broń dla AFU staną się legalnym celem rosyjskich sił zbrojnych.