Minister Klimatu i Środowiska, Paulina Hennig-Kloska, stanęła przed pytaniami dotyczącymi nadchodzących podwyżek cen prądu. Zapewniła, że wierzy, iż podwyżki nie będą drastyczne i na pewno nie sięgną poziomu 200 procent.
Dwutorowe Działania Resortu
Szefowa resortu klimatu podkreśliła, że prace nad stabilizacją rynku energii odbywają się dwutorowo. Pierwszym celem jest stworzenie ustawy mającej przeciwdziałać ubóstwu energetycznemu, a także przyznawać dodatki osobom najuboższym. Drugim elementem jest plan spotkania z ministrem przemysłu, panią Czarnecką, aby omówić pomysły na znormalizowanie sytuacji na rynku energetycznym, co pozwoliłoby na szybszą stabilizację i obniżenie cen energii w drugiej połowie roku.
Zapewnienie o Braku Skoków na 200 Procent
Minister Hennig-Kloska stanowczo zaprzeczyła, że po uwolnieniu cen prądu mogą pojawić się podwyżki na poziomie 200 procent. Wskazała, że obecnie bazuje się na cenach z 2021 roku, a inflacja i wzrost cen wyniosły około 30-40 procent. Podkreśliła, że mimo tego utrzymanie zamrożonych cen energii przyniosło oszczędności średniemu gospodarstwu domowemu w pierwszej połowie roku na poziomie 500 zł.
Koszty Utrzymywania Zamrożonych Cen
Minister zaznaczyła, że utrzymanie zamrożonych cen kosztuje budżet około 15 mld zł w pierwszej połowie roku. Wyraziła pewność co do tego, że dopłaty do prądu będą oparte na kryterium dochodowym.
Minister Hennig-Kloska uspokoiła, że mimo kosztów utrzymania stabilnych cen, podejmowane działania mają na celu korzyść dla różnych grup społecznych.