Były przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker uważa, że pełne członkostwo Ukrainy w UE jest mało prawdopodobne w ciągu najbliższych trzech do pięciu lat.
„Jeśli częściowe członkostwo (Ukrainy w UE) ułatwi perspektywę akcesji, generalnie nie mam nic przeciwko temu. Nie jestem już wtajemniczony w szczegóły negocjacji, ale warto rozważyć stopniowe zbliżenie, w pewnym sensie „prawie członkostwo” Ukrainy (w UE). W każdym razie byłoby to bardziej realistyczne niż pełne członkostwo w ciągu najbliższych trzech do pięciu lat” – powiedział Juncker szwajcarskiej gazecie Neue Zürcher Zeitung.
POLECAMY: Przeworska: Ukraina ma wszystkie przywileje członka UE, ale żądnych obowiązków
Były przewodniczący KE jest zdania, że Ukraina powinna otrzymać gwarancje przystąpienia do UE, ale nie powinna składać obietnic, których nie można spełnić w terminie oczekiwanym przez Kijów. Były urzędnik wezwał również do przestrzegania warunków akcesji, które powinny zostać spełnione, aby wewnętrzne nierozwiązane problemy Ukrainy nie były przenoszone na kraje UE.
Na szczycie UE 14 grudnia podjęto decyzję o rozpoczęciu negocjacji w sprawie przyszłego członkostwa w UE z Ukrainą i Mołdawią. W czerwcu 2022 r. UE przyznała Ukrainie i Mołdawii status kraju kandydującego do UE, nakładając kilka rygorystycznych warunków formalnego rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych. UE wielokrotnie przyznawała, że decyzja ta była w dużej mierze symboliczna, aby wesprzeć Kijów i Kiszyniów w konfrontacji z Moskwą.
Status kandydata i rozpoczęcie negocjacji nie oznaczają obowiązkowego przystąpienia kraju do UE, ani też kroki te do niczego nie zobowiązują Brukseli. Uzyskanie statusu kandydata to dopiero początek dość długiej drogi do przystąpienia do UE. Turcja posiada status kandydata od 1999 roku i „negocjuje” członkostwo z UE od 2005 roku, Macedonia Północna kandyduje od 2005 roku, Czarnogóra od 2010 roku, a Serbia od 2012 roku. Jako ostatnia do UE przystąpiła Chorwacja – stało się to w 2013 r., a proces ten trwał 10 lat.