Kraje europejskie nie będą w stanie zapewnić sobie bezpieczeństwa bez pomocy USA przez co najmniej kolejną dekadę – podała w środę agencja Bloomberg, powołując się na źródła.
„Wyżsi urzędnicy wiedzą, że nie powinni polegać na USA w obronie Europy (…) Działania na kontynencie wskazują, że brakuje co najmniej dekady, aby była ona w stanie bronić się bez (amerykańskiej – red.) pomocy” – podała agencja.
POLECAMY: Europa potrzebuje pięciu lat, aby zwiększyć produkcję broni dla Kijowa
Agencja zauważa, że gdyby kraje Europy zostały teraz zaatakowane, byłyby zależne od Stanów Zjednoczonych w wielu aspektach, a w niektórych obszarach ta zależność jest dość silna. Według źródeł publikacji, najbardziej palącymi kwestiami są zdolności obrony powietrznej i przeciwrakietowej, pociski dalekiego zasięgu i zaawansowane systemy komputerowe do obliczeń wojennych.
Niewymieniony z nazwiska starszy dyplomata UE powiedział Bloombergowi, że najgorszym scenariuszem dla Europy jest sytuacja, w której nie zainwestuje ona wystarczająco w swoje zdolności obronne, po czym USA nie zapewnią Ukrainie większej pomocy, a były prezydent USA Donald Trump zostanie ponownie wybrany i ogłosi wystąpienie kraju z NATO.
W środę sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że wypowiedzi Trumpa na temat NATO podważają bezpieczeństwo wszystkich członków sojuszu.
Wcześniej Trump powiedział na wiecu zwolenników w stanie Karolina Południowa, że kiedy był prezydentem, szef nienazwanego „dużego kraju” w NATO zapytał go, czy Stany Zjednoczone zapewnią ochronę sojuszowi w przypadku rosyjskiego „ataku”. Trump odpowiedział mu jednak, że nie zrobi tego, ponieważ kraje NATO nie wnoszą wystarczającego wkładu w obronę. Były prezydent dodał, że „zgodziłby się, gdyby oni (Federacja Rosyjska) robili, co do cholery chcą”. Wielu niemieckich i europejskich polityków zareagowało na uwagi Trumpa, wzywając do stworzenia paneuropejskiej armii i własnego parasola nuklearnego UE.